Konkurs o Puchar Narodów na CSIO5* w Brukseli wygrał team Szwajcarii. Prestiżowe Rolex Grand Prix zakończyło się zwycięstwem José Maria Larocca z Argentyny.
W konkursie o Puchar Narodów wystartowało 9 ekip. Po dwóch nawrotach na najwyższym stopniu podium stanęli reprezentanci Szwajcarii, którzy ukończyli zmagania z wynikiem 9 punktów karnych. Jechali w składzie: Steve Guerdat i Is-Minka (4/0), Pius Schwizer i Chelsea Z (5/4), Janika Sprunger i Orelie (0/13) oraz Martin Fuchs i Conner Jei (1/0).
Po pierwszej rundzie z 4 punktami karnymi prowadzili Szwedzi ze swoimi najlepszymi zawodnikami: Henrikiem von Eckermannem i Pederem Fredricsonem, a Szwajcaria zajmowała miejsce drugie z 5 punktami. „Mam nadzieję, że ten jeden błąd nie wróci, aby nas prześladować”, powiedział szef ekipy Peter van der Waaij. Szwajcaria mocno rozpoczęła drugi nawrót od bezbłędnego przejazdu Steve'a Guerdata, a gdy Martin Fuchs, dosiadający Connora Jei, również pokonał parkur „na zero”, przypieczętował zwycięstwo swojej drużyny.
Dla Janiki Sprunger był to pierwszy raz w Brukseli. „Mam nadzieję, że będę tu często wracać. Zwycięstwo nie jest jedyną rzeczą, która się liczy” - zażartowała. „To, co czyni tę imprezę wyjątkową, to połączenie tradycji z nowoczesnością, co jest dość unikalne. To zaszczyt tutaj startować” - podsumowała Janika Sprunger.
Pius Schwizer, który w ciągu swoich 62 lat startował w wielu światowych imprezach, również po raz pierwszy doświadczył Brussels Stephex Masters: „To jest niesamowite, coś czego nigdy wcześniej nie widziałem, a widziałem wiele. Stephan Conter ustanowił nowy standard swoim wydarzeniem” - zauważył Pius Schwizer. Tylko najlepsi są wystarczająco dobrzy dla Brussels Stephex Masters i dotyczyło to również parkurów. Zaprojektowane przez Grégory'ego Bodo, gospodarza toru na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu, rundy były trudne technicznie, ale sprawiedliwe.
Na miejscu drugim z 20 punktami na koncie znaleźli się gospodarze z Belgii: Olivier Philippaerts i H&M Miro, Niels Bruynseels i Origi VD Vosberg, Pieter Devos i Casual DV Z oraz Wilm Vermeir na IQ van het Steentje. Top 3 zamknął team Holandii: Lars Kersten i Funky Fred Marienshof Z, Kim Emmen i Inflame GO, Mathijs van Asten I Sirocco oraz Harrie Smolders na koniu Springfield 21. Ich końcowy rezultat to 22 punkty karne.
Wyniki TUTAJ.
José Maria Larocca, dosiadający konia Finn Lente, został pierwszym Argentyńczykiem, który wygrał 5* Grand Prix od 50 lat. W zeszłym roku również podjął próbę, ale zajął wtedy miejsce drugie, tuż za ówczesnym mistrzem olimpijskim Benem Maherem. Nie zamierzał pozwolić, by to się powtórzyło. Tym razem pojechał po zwycięstwo, pokonując przy okazji swoich dwóch idoli. Drugim miejscem musiał zadowolić się Steve Guerdat, a trzecim Peder Fredricson.
W konkursie wystartowało 49 par, a do drugiego nawrotu zakwalifikowała się najlepsza 12. Różnica sprowadziła się do ułamków sekundy. Peder Fredricson, który dwa lata temu wygrał zarówno Rolex Grand Prix w Knokke Hippique, jak i Brussels Stephex Masters, tym razem był zadowolony z trzeciego miejsca: „Dosiadam Alcapone dopiero od roku, a w 5* rozgrywce wszystko musi być idealnie dograne. Jestem zadowolony z naszego startu. W drugiej rundzie pojechałem wcześnie na liście startowej, a z perspektywy czasu zawsze jest gdzieś miejsce na poprawę. Teraz wiem, że mogłem zrobić o jedno foulee mniej, ale może nie udałoby mi się wtedy przejechać na czysto? Jestem dobrym sportowcem i cieszę się z brązu” - podsumował Fredricson.
Steve Guerdat na Dynamix du Belheme został w zeszłym roku mistrzem Europy. „To mój koń na Paryż” - powiedział wtedy. W Paryżu został wicemistrzem olimpijskim. Przez cały czas skupiał się na igrzyskach, a Dynamix ledwo dotykała drągów. „Myślałem o tym, by dać jej odpocząć, ale Stephan Conter nalegał, a temu nie można odmówić” - mówił. „Teraz cieszę się, że przyjąłem jego zaproszenie. Jako ambasador Rolex nie chciałem przegapić tych zawodów. Były to również pierwsze zawody Dynamix po Igrzyskach Olimpijskich i była bardzo wypoczęta. Było blisko w drugiej rundzie, ale taka jest natura tego sportu i jestem szczęśliwy ze zwycięstwa José Marii Larocca”.
Olimpijczyk José Maria Larocca był wniebowzięty i było to widać. Jako zwycięzca usiadł na konferencji prasowej pomiędzy Guerdatem i Fredricsonem. „Pomiędzy moimi dwoma idolami”, uśmiechnął się Argentyńczyk. „Wiesz, jak bardzo czuję się teraz zaszczycony? Całe życie patrzyłem na tych dwóch mistrzów naszego sportu. A teraz, tutaj w Brukseli, po raz pierwszy w życiu wygrałem 5* GP. Już samo to jest spełnieniem moich marzeń. Wygrana ze Stevem i Pederem sprawia, że jest to jeszcze bardziej surrealistyczne. Nie mogło być lepszego miejsca na wygranie mojego pierwszego 5* niż tutaj, na Stephex Masters, i to z takimi supergwiazdami” - śmiał się Larocca.
Oprócz sumy 65 000 euro Jose Maria Laroca wygrał też samochód marki Audi.
Wyniki TUTAJ.
Źródło: stephexevents.com
Fot. Sportfot