Drugi dzień zawodów na Torze Służewiec przyniósł mnóstwo sportowych emocji i zaciętej rywalizacji. Zawodnicy zmierzyli się w konkursie dla młodych koni, CSIO4* i LOTTO Grand Prix.
Parkur konkursu Grand Prix okazał się wymagający, a wysokość przeszkód sięgnęła 155 cm. Spośród 50 startujących par do rozgrywki zakwalifikowało się 10. W finałowym barażu triumfowali Lars Bak Andersen i dwunastoletni Golden Eye.
– Fantastyczne zwycięstwo. To dopiero moje drugie międzynarodowe zawody na tym koniu i to, że wygrywamy tu czterogwiazdkowe Grand Prix, jest po prostu niesamowite – mówił zachwycony Duńczyk. – Parkur był odpowiednio trudny, gospodarz toru świetnie go zbudował. Rozgrywka okazała się bardzo interesująca – dodał.
Przyp. red: Na miejscu drugim znalazła się Szwedka Erika Lickhamer van Helmond na klaczy Koberlina, a Top 3 zamknęła Mel Thijssen z Holandii na Imodo. Bliski rozgrywki był Michał Kaźmierczak na Kalahari Rock, który odnotował tylko 2 punkty za przekroczenie normy i ostatecznie zajął miejsce 12.
wyniki TUTAJ.
Dzień otworzyły zmagania CSIYH. Tutaj po raz kolejny wysoką formę pokazał Brytyjczyk Mark Edwards, który rozpoczął piątek wygraną w konkursie szybkości młodych koni o nagrodę TRAF, pod patronatem Warszawsko-Mazowieckiego Związku Jeździeckiego.
– To już nasze drugie zwycięstwo. Wszystko idzie zgodnie z planem i bardzo cieszymy się tymi zawodami – mówił zwycięzca. – Parkur był większy niż wczoraj, ale utrzymaliśmy płynność w przejeździe. Mój koń bardzo się starał, więc jestem zadowolony – podsumował.
Grek Angelos Touloupis wygrywa
Po południu odbył się konkurs CSIO4* szybkości 140 cm o nagrodę Marszałka Województwa Mazowieckiego, pod patronatem EQUI TV. Publiczność kibicowała zarówno krajowym, jak i międzynarodowym uczestnikom. AngelosTouloupis zapewnił sobie zwycięstwo dynamicznym i czystym przejazdem na ośmioletnim ogierze Kannandillo.
– Czuję się doskonale. Mój koń wykonał niesamowitą pracę. Startowaliśmy na samym początku konkursu, kiedy można spróbować pojechać jak najszybciej i zawiesić poprzeczkę wysoko dla rywali. Nam się to udało, to dzięki niemu ten przejazd był tak szybki – mówił o gniadym ogierze.
Źródło: edytowana informacja prasowa Warsaw Jumping
fot. Dava Palej