Niemiec Richard Vogel odniósł zwycięstwo w konkursie zaliczanym do Ligi Europy Zachodniej Pucharu Świata, zachwycając przy tym publiczność w Lyon.
Vogel skromnie przyznał wszystkie zasługi swojemu koniowi, United Touch S, gdy kończył rozgrywkę gestykulując do swojego partnera, sygnalizując tłumowi, że to talent United Touch S umożliwił tę wygraną. „Był wyjątkowy od pierwszej rundy”, powiedział Vogel, ”Szczególnie na drugim skoku w rozgrywce pokazał swoje niesamowite umiejętności.
„Jestem zachwycony, że udało nam się to dzisiaj zrobić”. – mówił Vogel.
Rywalizacja była zacięta, a dobrze przed rodzimą publicznością zaprezentowali się zawodnicy gospodarzy. Spośród 15 reprezentantów Francji do rozgrywki zakwalfikowało się dwóch. Julien Anquetin, znany ze swojej szybkości, był pierwszym, który tego dokonał. Dosiadający Blood Diamond du Pont zajął ostatecznie czwarte miejsce, podczas gdy Cedric Hurel i Fantasio Floreval Z uplasowali się na szóstej pozycji. Anquetin był zadowolony, pomimo wyzwania: „Wjechałem na arenę wiedząc, że za mną pojadą mocni zawodnicy, więc wiedziałem, że muszę być szybki. Dzisiaj byli po prostu szybsi ode mnie. Muszę pracować dalej, by być jeszcze szybszym. Ale przede wszystkim to mój pierwszy zerowy przejazd w takim Grand Prix, więc jestem naprawdę zadowolony. To niesamowite mieć tutaj dobry wynik”.
Trasa zaprojektowana przez Grégory'ego Bodo przetestowała zdolność każdego zawodnika do równoważenia prędkości z techniką. Parkur składający się z 14 przeszkód wymagał zręczności, a norma czasu wynosząca 78 sekund sprawiła, że zawodnicy musieli być wyjątkowo skoncentrowani. W bardzo odważnym posunięciu Vogel wykonał niesamowity skrót do oksera, zapewniając sobie miejsce w rozgrywce. „Dla wielu koni byłoby to zbyt ryzykowne” - przyznał Vogel – „ale United ma duże możliwości. Wiedziałem, że ta linia pozwoli mi zaoszczędzić sporo czasu, który mógłbym wykorzystać w innym miejscu na trasie”. Pewny siebie przed rozgrywką, Vogel powiedział: „Mój koń jest w dobrej formie i potrafi dobrze skracać zakręty. Będziemy walczyć”. I para ta nie zawiodła.
Holender Harrie Smolders, który zajął drugie miejsce ze swoim olimpijskim koniem Monaco N.O.P., był pełen szacunku dla Vogela, „W pierwszej piątce jest bardzo ciasno” - zauważył. „Poziom dzisiejszej rywalizacji jest niesamowicie wysoki. Monaco N.O.P. jest wyjątkowym koniem. Uwielbia ostatnio być drugi. Drugi w Grand Prix w zeszły piątek, a dziś drugi w Pucharze Świata. Nie mogło być lepiej. W tym tygodniu stawka startujących była bardzo mocna i jestem dumny z mojego konia”.
Reprezentant Hiszpanii Eduardo Alvarez Aznar miał jasny plan przed finałowym barażem. „Mam szybkiego konia (Legend) i zamierzam spróbować wygrać”. Z różnicą mniejszą niż 0,26 sekundy od zwycięzcy, musiał zadowolić się trzecim miejscem: „Mam szybkiego konia, ale dwóch innych było ode mnie szybszych”.
Po trzecim etapie LEZ PŚ Belg Gregory Wathelet prowadzi w klasyfikacji z 32 punktami, a tuż za nim plasuje się Yuri Mansur z Brazylii (25). Kevin Staut i Steve Guerdat mają po 24 punkty, a Smolders jest tuż za nimi z 23 punktami na koncie.
Seria przenosi się do Werony we Włoszech 10 listopada. Vogel pominie ten etap, ale jego celem jest Stuttgart. Opuszczając Lyon w dobrym nastroju, podzielił się swoimi ambicjami na ten sezon: „Finał Pucharu Świata jest moim celem w tym sezonie i nie mógłbym prosić o lepszy początek”.
Źródło: inside.fei.org
Fot. FEI/Łukasz Kowalski