Czwórka doświadczonych zawodników i cztery bardzo dobre konie były gwarantem zaciętej rywalizacji w dzisiejszym Final Four. W wielkim stylu (4 razy 0) wygrał Jeroen Dubbeldam z Holandii.
Srebro przypadło Patrice’owi Delaveau z Francji. On tytuł Mistrza Świata przegrał, przekraczając nieznacznie normę czasu na ogierze Casall Ask. Trzecie miejsce, już ze znacznie gorszym wynikiem (12 punktów karnych) zajęła Beezie Madden (USA), a czwarte Rolf-Goran Bengtsson (SWE).
Dla Jeroena Dubbeldama to drugi w karierze złoty medal indywidualny. Pierwszy zdobył w roku 2000 na IO w Sydney. Wtedy miał zaledwie 27 lat i był mało znanym jeźdźcem, który nie wygrał wcześniej żadnego konkursu Grand Prix na CSI. Od tego czasu na stałe zagościł w holenderskiej reprezentacji, zdobywając po drodze z Holendrami drużynowe złota na MŚ i ME. Dzisiejszy tytuł jest też trochę zaskakujący, jednak tym razem bardziej z racji mało doświadczonego konia, jakiego dosiadał. Zenith jeszcze w sezonie halowym startował na poziomie 2 i 3 gwiazdek. W najtrudniejszych konkursach zadebiutował latem, a jego pierwszym Pucharem Narodów było CSIO w Rotterdamie. Przed sobotnim konkursem para zajmowała 13 miejsce i nawet sam zawodnik nie liczył na końcowy sukces. Wczorajsze podwójne zero dało im awans do Final Four (z 6,25 pkt.), a dziś Holender jeździł w nienagannym, skutecznym stylu i został podwójnym Mistrzem Świata (w czwartek złoto w drużynie Holandii).
Szkoda, że inni nie walczyli do końca, jak chociażby Christian Ahlmann (GER), który mając 5,32 punktu, wycofał się przed sobotnim konkursem.
Srebrny medalista Patrice Delaveau jest jeźdźcem bardzo doświadczonym, który pierwszy medal (drużynowy) na MŚ zdobył w roku 1986. Potem jeszcze wielokrotnie stawał na podium, ale zawsze razem z zespołem. Tym razem po raz pierwszy sięgnął po indywidualny tytuł. Jak mówi, jachało mu się bardzo trudno ze względu na publiczność, bo byli to nie tylko Francuzi, ale wręcz jego sąsiedzi. Stajnia Delaveau mieści się w Le Pin, 40 km od Caen.
Amerykanka ma na swoim koncie wiele medali, ale brakuje jej w kolekcji indywidualnego złota, jednak marzenie o nim musi odłożyć do Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro. Za to jej koń, Cortes C, okazał się najlepszym wierzchowcem dzisiejszego finału.
Wyniki końcowe WEG - TUTAJ
FOTO: FEI Hippo Foto Team - Leanjo De Koster,
Podsumowanie dnia przez FEI TV
{youtube}n8Z4eahSxUc?list=UUb3uedNKWKG7gGDYQJ1VsWg{/youtube}