-
Szczegóły
-
Zespół Ukrainy wygrał kwalifikację olimpijską w Samorin. Polacy na czwartym miejscu. Teraz trzeba do końca walczyć w rankingu indywidualnym oraz skoncentrować się na finiszu rozgrywek FNC. Dodaliśmy zdjęcia Polaków.
Zwycięstwem Ukrainy z wynikiem 17 punktów karnych zakończył się konkurs kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich w grupie C. Najlepszy w zespole był jeżdżący trener Rene Tebbel, który na koniu Cooper 75 miał wynik 1/1. Dobrze spisali się też Cassio Rivetti na Vivant 1/5 i Ferenc Szentirmai na Chadino 5/4. Nie liczyły się wyniki Kathariny Offel. Drugie miejsce z rezultatem 31 punktów karnych zajęli Czesi, a trzecie Węgrzy. Polacy ukończyli zmagania na czwartej pozycji z wynikiem 48 punktów (Skrzyczyński i Crazy Quick 12/4, Lewicki i Abigej 13/0, Kiecoń i Urbane rez./9, Ludwiczak i Zoweja 18/1). Po pierwszym nawrocie sytuacja naszego zespołu była bardzo zła, bo z 43 punktami zajmowaliśmy ostatnie miejsce. W drugim nawrocie byliśmy zdecydowanie lepsi, a wynik 5 punktów był najlepszy ze wszystkich ekip. Marek Lewicki na Abigeju pokonał parkur bezbłędnie i, jak się okazało, był to jedyny zerowy przebieg całego konkursu. Jak widać po wynikach, Frederic Cotier (FRA - ten sam gospodarz toru, który stawiał MŚ w Normandii) ustawił bardzo trudny parkur i do tego podyktował bardzo ciasną normę czasu.
Wyniki konkursu TUTAJ
Czwarte miejsce Polaków na pewno nikogo nie satysfakcjonuje, zwłaszcza że olimpijski awans uzyskali tylko zwycięzcy. Teraz przed naszymi jeźdźcami mistrzostwa Europy. Rywalizacja z najlepszymi zespołami starego kontynentu na pewno będzie bardzo trudna. W tym aspekcie być może ważniejszym startem jest teraz CSIO w Arezzo. Jak już pisaliśmy wcześniej, mamy tam duże szanse na awans do finału Furusiyya Nations Cup w Barcelonie. Gdyby połączyć to z awansem do I dywizji na przyszły sezon (uzyska go najlepszy team II dywizji oraz drugi team II dywizji pod warunkiem, że pokona w finale 9 team I dywizji), otworzy to możliwość na zdobywanie doświadczenia w rywalizacji z najlepszymi. A jak pokazał dzisiejszy występ, to jedyna szansa aby polskie skoki zaczęły liczyć się na międzynarodowej arenie.
Wracając do kwalifikacji olimpijskich, nie należy też poddawać się w walce o awans indywidualny. Tu nadal realne szanse ma para Jarosław Skrzyczyński i Crazy Quick. Wysoko jest też Piotr Morsztyn z Osadkowski Van Halenem. Niestety na zawodników z grupy C czeka tylko jedno miejsce. Na szczęście w tej rywalizacji nie będą brać już udziału zawodnicy z Ukrainy, którzy wywalczyli sobie awans drużynowy. W takiej sytuacji Skrzyczyński jest w ostatnim zestawieniu trzeci z 375 punktami. Prowadzi Omer Karaevli (TUR) z dorobkiem 620, drugi jest Ales Opatrny (CZE - 515). Mistrzowi Polski w kolejnym zestawieniu dojdzie 100 punktów zdobytych tydzień temu podczas CSIO w Bratysławie.
Ranking indywidualny z 3 lipca - TUTAJ (patrz grupa C).
Foto: Tomáš Holcbecher