Po wielkim zwycięstwie w legendarnym Spruce Meadows Masters Scott Brash stał się pierwszym zawodnikiem w historii, który wygrał Rolex Grand Slam. Przedstawiamy wywiad z 29-letnim Brytyjczykiem przeprowadzony tuż po zwycięstwie w Calgary.
{youtube}P6xo1LUmm9g{/youtube}
Rolex Grand Slam: Ten wielki sukces oznacza, że podążasz śladami bohatera narodowego Kanady Iana Millara. On w zeszłym roku powiedział, że ten kto pierwszy wygra Rolex Grand Slam będzie bohaterem wszystkich bohaterów. Zrobiłeś to. Jak się teraz czujesz?
Scott Brash: Dla mnie wygranie Grand Slam jest spełnieniem marzeń. To niesamowite, aby wygrać główną nagrodę, trzeba było triumfować trzy razy z rzędu w trzech najtrudniejszych Grand Prix na świecie – co więcej zrobiłem to na tym samym koniu. To po prostu fantastyczne. Nie wiem jak to inaczej opisać.
RGS: Jak trudno było tu w Spruce Meadows w rywalizacji z najlepszymi zawodnikami na świecie.
SB: Niezwykle trudno. Konkurs był bardzo wymagający, obie rundy były wyzwaniem. Norma czasu była krótka. Organizator zadbał tu o każdy szczegół, po to były jubileuszowe 40 zawody Spruce Meadows. To było fenomenalne wygrać z najlepszymi jeźdźcami, w takim konkursie, przed tak fantastyczną publicznością.
RGS: Czy to były warunki dla prawdziwego mistrza?
SB: Na pewno. Uwielbiam klimat w Spruce Meadows. Arena jest tu wyjątkowa. Impreza ma bardzo szczególną historię i to czuć na parkurze. Kiedy ja jechałem atmosfera była bardzo napięta. Publiczność była wspaniała. To po prostu wspaniałe wydarzenie.
RGS: Twoja przygoda z Rolexem, rozpoczęła się od zwycięstwa w CHI w Genewie. W Akwizgranie wygrałeś drugi raz. Teraz w Spruce Meadows potwierdziłeś zwycięstwo w Grand Slam. Jak minęła ta podróż z Rolexem?
SB: To było po prostu fantastyczne, od pierwszego zwycięstwa do teraz. To dla mnie zaszczyt być pierwszym, który wygrał tę wspaniałą serię Rolexa. Rolex został sponsorem sportu jeździeckiego wiele lat temu, ale to co osiągnął dzięki Grand Slam jest wyjątkowe – zarówno dla nas zawodników, jak i dla sporu. Grand Slam spopularyzował skoki i dał nam wyjątkowy konkurs. Jako zawodnicy nie mogliśmy, życzyć sobie niczego lepszego.
RGS: Od wielu miesięcy jesteś numer jeden w światowym rankingu. W 2012 zdobyłeś złoto w zespole na igrzyskach olimpijskich. Odnosiłeś też wiele innych sukcesów. Jakie znaczenie dla twojej kariery ma zwycięstwo w Grand Slam.
SB: To marzenie jeźdźca wygrać chociaż raz w Akwizgranie, Genewie czy Spruce Meadows. Tak więc zdobywając tytuł Grand Slam udało mi się osiągnąć nie tylko cel w mojej karierze, ale spełnić marzenie życia. Szczerze mówiąc, czuję się jakbym właśnie osiągnął szczyt mojej kariery. Nie mogę sobie wyobrazić niczego lepszego.
Przetłumaczone za zgodą Rolex Grand Slam. Foto: Rolex Grand Slam/Kit Houghton