Kto zdobywał punkty, kto był gwiazdą, a kto odniósł historyczne zwycięstwo na Cavaliadzie w Lublinie?
Mściwoj Kiecoń - zarobił najwięcej. Drugie (w piątek na Urbane) i trzecie (w Grand Prix na Celanie Z) miejsce w konkursach zaliczanych do Cavaliady Tour dały mu pewne prowadzenie w rozgrywkach. Na pewno jest teraz faworytem i może po zawodach w Warszawie być bogatszy o kolejne 40 000 PLN (20 000 dla zwycięzcy Cavaliada Tour i 20 000 dla najlepszego Polaka). Co ważniejsze, zawodnik zdobył 85 punktów do światowego rankingu, a że za luty 2015 będzie miał odjęte tylko 10, już teraz możemy spodziewać się, że w kolejnym zestawieniu znajdzie się w TOP 200.
Łukasz Koza – zwycięzca Grand Prix. Jak podkreśla, to jego pierwsza wygrana w GP na CSI. W niedzielę awansował na trzecie miejsce w rankingu CT, jest też bogatszy o 55 punktów do LR. Jego Chito Blue swoje możliwości pokazuje już od ponad dwóch lat, jednak dobre wyniki nie były dotąd regularne. Tadeusz Koza – trener i właściciel konia – ma nadzieję, że drobne dolegliwości przestaną trapić Chito i ten rok będzie dla pary przełomowym.
Aleksandra Kozanecka – odniosła swój życiowy sukces, wygrywając po raz pierwszy w karierze konkurs zaliczany do LR. W piątek na Calingce w rozgrywce pojechała koncertowo, nie dając rywalom szans. Nawet jadący po niej Mściwoj Kiecoń na doświadczonej Urbane jakby z góry mierzył w drugie miejsce.
Wojciech Wojcianiec – sława dla Melloni. Kiedy jako pierwszy pokonywał Grand Prix, jego jazda była tak płynna, że wydawało się, że parkur jest bardzo łatwy. Przejazdy kolejnych zawodników nie potwierdziły tego. Drugie miejsce w Grand Prix to pierwszy jego sukces na 8-letnim Cassio Meloni. Sponsor Wojciańca – Grzegorz Mieleńczuk kupił tego konia jako 6-latka, ale przez pierwsze dwa sezony jeździła go Janne Friederike Meyer. Nie był to jedyny sukces stajni Melloni na tych zawodach. Może mniej znaczące sportowo, ale bardziej spektakularne było wygranie przez parę Wojciech Wojcianiec - Naccord Melloni sobotniego Speed and Music.
Andrzej Opłatek – lider U21. Mimo że nie przywiózł swojego konia numer 1 El Campa, na Light My Fire 7 zajął 3 miejsce w piątkowym konkursie LR i CT. Tym samym został liderem klasyfikacji na najlepszego młodzieżowca Cavaliady Tour.
Zuzanna Gowin – ma następcę Emperio van’t Roosakker. Dwa tygodnie po sprzedaży Emperio zadebiutowała w Grand Prix CSI na 9-letnim Captainie. Debiut wypadł bardzo pomyślnie, bo nie dość, że zajęli 5 miejsce, to do tego w przejeździe podstawowym koń pokazał nieprzeciętne możliwości.
Jan Bobik – mierzył wysoko, skacząc na klaczy Santisa w potędze skoku 197 cm. Zajął pierwsze miejsce ex aequo z Andrem Plathem.
Paweł Jurkowski – jest wielkim człowiekiem. Pochodzący z Lublina, a jeżdżący od ponad 20 lat w Niemczech zawodnik był uwielbiany przez lubelską publiczność od pierwszej edycji Cavaliady w roku 2013. W tym roku dał kibicom wiele radości, wygrywając w piątek wieczorem konkurs „PZU Wenus kontra Mars”.
„Takie rzeczy tylko na Cavaliadzie. Pan Paweł jest na prawdę wielkim człowiekiem i to jemu należało się odwdzięczyć chociaż by tym plakatem. Takich ludzi zostało naprawdę mało... Bardzo się cieszę że mogłam poznać pana Pawła i móc zamienić z nim kilka słów. W następnym roku obiecuję wykonać dużo większy i ładniejszy plakat!” – takie słowa przysłała do naszej redakcji jedna z fanek zawodnika Dominika Kurębska, która wspólnie z koleżanką Ingą Wach sprezentowały Pawłowi własnoręcznie wykonany plakat.
Nawet na TylkoSkoki nie możemy zapominać, że Cavaliada to nie tylko zawody CSI. Duże uznanie kibiców zyskał sobie Claas Eventing Tour. W Lublinie wygrała Marta Dziak-Gierlicz na Vacacie, a liderem po dwóch konkursach został Paweł Warszawski.
W HPP zaprzęgów w czwartek wygrał Rafał Wojtacha z Książa. Sobotni konkurs pokazał prawdziwe oblicze sportu. Mimo że zawodnicy jak zawsze startowali w odwrotnej kolejności do zajmowanych miejsc w rankingu, to wyniki ułożyły się jak lista startowa. Wygrał Sebastian Bogacz z KJ Zbyszko i awansował na 3 miejsce w tabeli. Liderem pozostał Wojtacha.
W ujeżdżeniu bezkonkurencyjna była, wygrywając wszystkie trzy konkursy, Gabriela Jaworska-Mazur na Zimbie.
W Cavaliadzie Future po 4 konkursach liderkami są Dominika Henzel (mini) i Gabriela Kozłowska (midi). Historyczne zwycięstwo odniósł w niedzielę Franciszek Jurzak, bo dopiero po raz drugi w konkursie Cavaliady Futury triumfował mężczyzna. Wcześniej dokonał tego w 2012 roku Gniewko Jachimowicz.
Foto: Karol Rzeczycki (1,2,3,4,6,7,8,9,12), Beata Wieczorkowska (5), Joanna Breklewicz (11).