Rozmowa ze złotym medalistą Halowego Pucharu Polski 2015 w kategorii juniorów - Adam Grzegorzewski. O planach na nowy sezon, zbliżających się mistrzostwach Europy oraz o jego codziennej pracy z końmi.
TylkoSKOKI: W dotychczasowych kwalifikacjach HPP najwięcej sukcesów odniosłeś w tym sezonie na wałachu Okarino. Obecnie jesteś liderem wśród młodych jeźdźców, ale również zajmujesz wysokie, piąte miejsce wśród seniorów. Czy taki właśnie był Twój cel?
Adam Grzegorzewski: Mam już medal HPP w kategorii juniorów, dlatego w tym roku od początku rozgrywek kwalifikacyjnych postawiłem na młodych jeźdźców. Zdobywam też doświadczenie w kategorii seniorów. Wszystkie starty traktuję jako pewien etap w przygotowaniach do mistrzostw Europy juniorów. Jeżeli chodzi o moje konie, to oprócz Okarino mam jeszcze Torpedo des Forets, Kannelle Z i Casablancę. Dzięki uprzejmości Beaty Szumińskiej będę miał możliwość startów w tym sezonie na koniu Zazou Szumawa.
TS: Trenujesz w klubie Agro Aves Gajewniki. Jak układa Ci się współpraca z trenerem?
AG: Agro Aves Gajewniki to doskonały ośrodek dający możliwość profesjonalnego treningu. Moim trenerem jest Stanisław Marchwicki z którym współpracuję regularnie od października ubiegłego roku, ale oczywiście na efekty tej współpracy trzeba jeszcze poczekać. W jeździectwie nawet drobne zmiany mają odzwierciedlenie na parkurze.
TS: Czego nie może zabraknąć w codziennym treningu?
AG: Moim zdaniem najważniejsza w treningu jest systematyczność i realizacja nakreślonych przez trenera założeń oraz plan treningowy indywidualnie dostosowany do każdego konia. Dużo ćwiczymy na drągach, cavaletti i na małych przeszkodach. Rzadko kiedy na treningu skaczemy duże przeszkody.
TS: Ile czasu w tygodniu poświęcasz na jeździectwo?
AG: Codziennie wsiadam na wszystkie konie na których startuję, czyli w siodle spędzam pięć godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu. Gdybym nie musiał chodzić do szkoły chętnie jeździłbym też moje młode konie, ale niestety nie mam na nie czasu. Konie wypełniają prawie cały mój dzień. Lekcje w szkole kończę po 15:00, następnie do późna jestem w stajni. Na inne sporty po prostu nie starcza dnia, choć wiem że dla własnej kondycji powinienem wygospodarować kilka godzin w tygodniu na pływanie.
TS: Jak godzisz sport ze szkołą?
AG: W szkole po prostu staram się przetrwać, to znaczy zrobić tyle ile jest niezbędne by zdać do następnej klasy. I na razie mi się to udaje. Na szczęście matura dopiero w przyszłym roku.
TS: Z którym koniem najlepiej Ci się współpracuje, od którego najwięcej się nauczyłeś?
AG: Torpedo des Forets jest moim podstawowym koniem. Jednak w tym sezonie duże nadzieje wiążę z Zazou Szumawa. Należy pamiętać o tym, że każdy koń to inne wyzwanie. Mam konie które są łatwe do jazdy oraz te bardziej wymagające. Do każdego staram się jak najlepiej dopasować i cieszy mnie każdy wspólny sukces. Najbardziej jestem zżyty z Okarino. Jeżdżę już go od czterech lat i naprawdę dobrze się znamy.
TS: Twoim pierwszym, dużym międzynarodowym sukcesem zdaje się było drugie miejsce podczas CSI2* w Samorin na Torpedo des Forets. Jakie masz plany i cele na ten rok?
AG: Głównym celem w tym roku są mistrzostwa Europy, ale chciałbym przez cały rok jeździć konkursy LR 145 cm i zdobywać coraz większe doświadczenie. Kolejnym konkursem są eliminacje i finał HPP. Po pucharze będę próbował swoich sił w Young Riders Academy podczas CSI3* w Redefin. Aby się do tego lepiej przygotować w połowie kwietnia pojadę do Lummen na zawody tej samej rangi. W kolejnych miesiącach plan startów będziemy dostosowywali tak, by jak najlepiej przygotować się do mistrzostw Europy.
TS: Jakiego konia zabierzesz ze sobą na mistrzostwa Europy?
AG: Mam w planie zabrać Zazou. Jednak jeszcze nie mieliśmy wspólnych startów, więc to się dopiero okaże.
TS: Wygranie którego konkursu jest Twoim marzeniem?
AG: Marzeniem są oczywiście medale mistrzostw Europy, mistrzostw Świata, Pucharu Świata i olimpiady, ale również bardzo podoba mi się cykl Global Champions Tour. Wygranie GP podczas takich zawodów byłoby równie wymarzonym zwycięstwem.
Rozmawiała: Karina Olszewska
Foto: Ryszard Ricardo Mościcki, Beata Wieczorkowska, Bożena Jachlewska i Karol Rzerzycki