Logo tylkoskoki

 DSC3414

Rozmowa z Dajaną Pawlicką, złotą medalistką HPP w kategorii juniorów.

TylkoSKOKI: Zdobyłaś złoty medal Halowego Pucharu Polski w kategorii juniorów. Jest to Twój trzeci medal, jednak po raz pierwszy zdobyłaś złoto. Spodziewałaś się takiego wyniku?

Dajana Pawlicka: To prawda, po raz pierwszy zdobyłam złoty medal, jednak ciężko stwierdzić czy się tego spodziewałam. Na pewno bardzo dużo się do tych zawodów przygotowywałam. Z moim trenerem spotykaliśmy się dwa razy w tygodniu na bardzo wymagające treningi. Jeździłam też na inne zawody wysokiej rangi. W sobotę na HPP dzięki Bartino objęłam prowadzenie w konkursie. Na finał wybrałam Bebeto mimo, iż był po kontuzji, długo stał i był to jego pierwszy wysoki konkurs po przerwie. Wiedziałam, że go na to stać i nie martwiliśmy się, że nie da sobie rady. Po starcie na nim w Michałowicach zdecydowałam, że wybiorę go na finał. Dobrze się na nim czułam i w 100% mu zaufałam, a on się odwdzięczył.

dajana siodlo

TS: Gdzie pracujesz na co dzień czy trenujesz w klubie Agro-Handel Śrem?

DP: Na co dzień trenuje u siebie na ranczo Dajana w Lesznie, które funkcjonuje już od momentu kiedy miałam roczek. Teraz trzymam w nim swoje wszystkie konie, a mam ich trzydzieści. Większość z nich to konie sportowe, ale mamy też dziewięć koni rekreacyjnych dla dzieci. Ostatnio urodziły nam się małe źrebaczki od kucyków, więc stado ciągle się powiększa. 
Do Klubu Agro-Handel Śrem wstąpiłam pięć lat temu, jak jeszcze jeździłam na kucykach. Szczerze mówiąc od dziecka było to moim marzeniem. Moich dwóch braci też jest sponsorowanych przez Agro-Handel. Uważam, że jest to najlepszy klub.

TS: Kto obecnie jest Twoim trenerem? Na co zwracasz największą uwagę podczas treningów?

DP: Obecnie moim trenerem jest Łukasz Krajewski, który jest bardzo dobrym nauczycielem. Dużo wymaga na treningach, ale to dzięki niemu osiągnęłam sukces. Jestem bardzo zadowolona z naszej współpracy. Jest on moim trzecim trenerem w życiu.
Jeżeli chodzi o treningi to najbardziej zwracam uwagę na ujeżdżenie. To jest absolutna podstawa. Gdyby nie ujeżdżenie, nie byłabym teraz na takim etapie na jakim jestem. Także zdecydowanie polecam poświęcić na to treningi. To od razu widać na parkurze, że ktoś tego nie ćwiczy. Ale też oczywiście skaczę wysokie przeszkody.

TS: Ile godzin w tygodniu poświęcasz na jeździectwo? Jak łączysz obowiązki w szkole z tymi w stajni?

DP: Bardzo dużo czasu spędzam przy koniach, praktycznie większość. Jeżdżę codziennie dziewięć koni, w stajni jestem od ósmej do dwudziestej. W szkole sobie radzę. Mam indywidualny tok nauczania, więc jest mi łatwiej, mogę poświęcić ten czas na treningi. Na szczęście nauczyciele są bardzo wyrozumiali i cieszą się, że uprawiam sport. Obecnie wszystko nadrabiam.

a1DSC03521

TS: Jakie masz plany na nadchodzące miesiące? Czy jedziesz na Mistrzostwa Europy Juniorów?

DP: Za trzy tygodnie jedziemy do Szczepankowa (Majówka z koniem w Poznaniu 23-24 04 - pryzp. red.) z moimi młodymi końmi, a potem od razu do Austrii na zawody z dwoma końmi. Na pewno pojedziemy do Jakubowic na Mistrzostwa Polski, oraz na zawody do Niemiec no i moje marzenie, czyli Mistrzostwa Europy. Decyzja jeszcze nie jest pewna, ale mam nadzieję, że się uda. Wszystko zależy od trenera kadry narodowej. 
Z takich moich wymarzonych konkursów to chciałabym też bardzo pojechać w Potędze Skoku. W tym roku kończę 18 lat, więc kto wie może w Poznaniu wystartuję.

TS: Halowy Puchar Polski wygrałaś na koniu Bebeto, czy jest to Twój podstawowy koń? Możesz opowiedzieć o swoich koniach? Z którym najlepiej Ci się współpracuje, od której najwięcej się nauczyłaś?

DP: Mam trzy podstawowe konie - Bebeto na którym wygrałam, klacz Bartino i Campari, którego mam od dwóch miesięcy i nadal pracujemy.
Jeżeli chodzi o Bartino, to jest to mój najstarszy koń, ma dziesięć lat. Zawdzięczam jej wszystko, bo to ona nauczył mnie skakać wysokie konkursy. Musieliśmy jednak kupić trochę wyższe konie, bo Bartino już sobie nie radziła. Ma wielkie serce i bardzo się stara, ale czułam na niektórych konkursach, że już gasła. Na Mistrzostwa Europy Juniorów mam w planach zabrać Campari lub Bebeto.

TS: Z jakim zawodnikiem lub trenerem marzy Ci się współpraca?

DP: Jestem bardzo zadowolona ze swojego trenera, dlatego nie mam upatrzonego innego. Jeżeli chodzi o zawodnika, to gdybym miała możliwość konsultacji wybrałabym Jarosława Skrzyczyńskiego albo Krzysztofa Ludwiczaka.

 DSC3634

TS: Wiem, że miłością do koni zaraziła Cię mama. Skąd u niej zamiłowanie do jeździectwa?

DP: Bardzo jestem jej wdzięczna, że pokazała mi tak wspaniały sport. Pytałam mamę skąd u niej się wzięła miłość do koni i tak na prawdę nie wie… Jej rodzice nie mieli żadnych koni czy stajni. Po prostu gdzieś musiały wpaść jej w oczy i to zamiłowanie do jeździectwa zostało do dzisiaj. To właśnie z mamą zaczęłam przygodę z jeździectwem. Jak miałam sześć lat dostałam kucyka Cajero, który był surowy. Wspólnie z mamą go wytrenowałyśmy i na nim zaczęłam skakać i jeździć konkursy. Z kolei mój tata zajmuje się obecnie naszym ranczem. Bracia mimo iż na co dzień są żużlowcami też czasem ze mną wsiadają, ale raczej tak rekreacyjnie.

TS: Co według Ciebie łączy żużel i jeździectwo? Przypomnijmy czytelnikom, że Twój tata oraz bracia są zapalonymi żużlowcami.

DP: Żużel i jeździectwo to dwa niebezpieczne sporty. Żeby je trenować musisz być osobą odważną, z pewnością mieć silny charakter i nigdy się nie poddawać. 
Kiedy na żużlu wyjeżdżasz na tor, to ryzykujesz życie. Może jeździectwo nie jest tak niebezpieczne, jak żużel. Pewnie dlatego mój tata bardzo się cieszy, że urodziła mu się córka. Tak to kolejny chłopak poszedłby w wyścigi.

TS: Co w takim razie według Ciebie jest kluczem do udanych przejazdów na parkurze?

DP: Kiedy jesteś pewny swojego konia to też jedziesz pewnie. Gorzej jeśli koń jest jakiś niezdecydowany, płochliwy. Wtedy można mieć obawy, że coś złego może się wydarzyć. Znam niestety wiele wypadków, które źle się kończyły przeważnie dla jeźdźca. Ważne żeby być pewnym swoich umiejętności, odważnym i mieć konia, na którym czujemy się zdecydowanie.

Rozmawiała Karina Olszewska.

Foto: 1, 4: Ryszard Mościcki. 2: Jacek Kowalski, 3: Karol Rzerzycki


W tym tygodniu

  • HZO Dąbrówka Mała POL
    22-24.11.2024
           
  • CSI2* Gorla Minore ITA
    21-24.11.2024
           
  • CSI2* Opglabbeek BEL
    21-24.11.2024
           
  • HZO Leszno POL
    22-24.11.2024
           
  • HZO Michałowice POL
    22-24.11.2024
           
  • LGCT Playoffs Riyadh KSA
    20-23.11.2024
           
  • CSI5*-W Santa Anita USA
    20-25.11.2024
           
  • CSI4* Rouen FRA
    21-24.11.2024
           

Ranking PZJ (31.10.2024)

1. Adam Grzegorzewski 2005
2. Jarosław Skrzyczyński 1790
3. Maksymilian Wechta 1614
4. Dawid Kubiak 1593
5. Marek Wacławik 1552
6. Michał Kaźmierczak 1403
7.

Tomasz Miśkiewicz

1302
8. Dawid Skiba 1223
9. Przemysław Konopacki 1128
10. Andrzej Opłatek 920
  CAŁY RANKING  

Polacy w rankingu FEI (31.10.2024)

277 Adam Grzegorzewski 795
290 Jarosław Skrzyczyński  775
383 Maksymilian Wechta 593