CSI2* w ramach Cavaliady w Lublinie odbyły się po raz piąty i po raz piąty polscy skoczkowie mogą te imprezę zaliczyć do bardzo udanych.
W rozegranych dwóch konkursach zaliczanych do światowego rankingu, do zdobycia było łącznie 620 punktów. Nasi reprezentanci zgarnęli blisko 80% z nich. Oba parkury dwóch najważniejszych klas mimo wysokości 145 cm należały do trudnych. Dobry poziom pokazali seniorzy, niektórzy z nich prezentując nowe konie, jak np. Jarosław Skrzyczyński 8-letniego wałacha Calevo i Silver Shine. Nieźle radzili sobie też młodzieżowcy, Ci już bardziej objeżdżeni jak Andrzej Opłatek i Adam Grzegorzewski, ale też świeżo powołana do kadry Michalina Szmytka.
Kibice na brak emocji w rozgrywkach narzekać nie mogli. W piątek wystartowało w niej dziesięć par. Najlepszy okazał się Marek Lewicki na Abigeju, przed Jarosławem Skrzyczyńskim na Calevo i Niemcem Andre Plath na Cosmic Blue.
Sukces Lewickiego cieszy tym bardziej, że to pierwsza taka wygrana zasłużonego Abigeja, odkąd we wrześniu powrócił na parkury po kontuzji. Warto przypomnieć, że wcześniej w latach 2011 - 2014 w konkursach zaliczanych do LR Abigej triumfował trzykrotnie (w tym raz w Lublinie w Grand Prix 2013 roku). Dla Marka Lewickiego zawody w Lublinie były niezwykle udane. Zajął też pierwsze miejsce w Potędze Skoku. Co ciekawe, jego Corrado As w tego typu konkursie startował po raz trzeci i po raz trzeci okazał się najlepszy, tym razem pokonując 205 cm. Do tego, wygrał też finał małej rundy, tu dosiadając obiecującej 6-letniej klaczy Philadelphia. Łączna suma 36 tysięcy PLN stawia go na pierwszym miejscu w rankingu na najlepszego zawodnika CSI w Lublinie.
W niedzielę do rozgrywki konkursu Grand Prix weszło tylko pięć par, z czego aż cztery polskie. W jeździe na czas nasi jeźdźcy musieli uznać wyższość wielokrotnego mistrza Czech Alesa Opatrnego, który z zimną krwią wykorzystał swoją przedostatnią pozycję na liście startowej finałowego barażu. Drugie miejsce, podobnie jak rok temu zajął Wojciech Wojcianiec na Cassio Melloni, a trzecie Adam Grzegorzewski na Okarino i to chyba właśnie ta para zebrała największą ilość braw za swoją ambitną jazdę. Po tym, co zaprezentowali w trudnym parkurze rundy podstawowej pokazuje, że możliwości tego niedużego konia cały czas nie znajdują górnej granicy.
- Konkursy w Lublinie, które były pierwszym tegorocznym sprawdzianem dla wielu kadrowiczów pokazały w większości przypadków ich dobrą formę. Cieszy doskonała dyspozycja podstawowych koni takich jak: Abigej, Wibaro i Cassio Melloni. Z drugiej strony zawody te potwierdziły słuszność naszej decyzji (komisji skoków - przp. red.) o podniesieniu wymagań dla kadry seniorów do poziomu 150 cm. Skoro tutaj, na równi z nimi rywalizuje zeszłoroczny junior, to od tych co mają startować w Pucharach Narodów trzeba wymagać zaprezentowania równie wysokiej formy na parkurach o wysokości 150 cm – powiedział Maciej Wojciechowski, menadżer polskich skoczków.
Te dwa zaliczane do LR konkursy były także trzecią i czwartą eliminacją w ramach Cavaliady Tour. Sytuacja przed finałem w Warszawie jest bardzo wyrównana. Na prowadzeniu jest nadal Anna Kellnerova. Jednak Czeszka trenuje w tej chwili w Hiszpanii i na zawodach na Torwarze raczej jej nie zobaczymy. Wobec tego faworytami do zwycięstwa w Tourze są: drugi w tabeli Marcel Ewen z Luksemburga (wygrał Grand Prix w Poznaniu) i zajmujący kolejne miejsca Polacy: Wojciech Wojcianiec, Jarosław Skrzyczyński, Kamil Grzelczyk i Marek Lewicki.
Polacy bardzo dobrze spisywali się we wszystkich pozostałych konkursach. Na wyróżnienie zasługują wygrane Jacka Zagora na Helifax van de Heeffinck w Speed and Music, oraz Dajany Pawlickiej na Bebeto w finale średniej rundy. Na listę zwycięzców wpisali się też: Jan Bobik (dwukrotnie), Małgorzata Koszucka, Andrzej Opłatek i Jarosław Skrzyczyński.
Kolejne zawody z cyklu Cavaliady Tour już za dwa tygodnie w Warszawie.
Foto: Dominika Tatoń, Asia Bęklewicz