Prezentujemy najlepszych skoczków świata mijającego sezonu. W pierwszej dziesiątce znalazło się dwóch Amerykanów, dwóch Szwedów, dwóch Holendrów, Włoch, Francuz, Kanadyjczyk i Szwajcar.
Numer 1 - Kent Farrington. Punkty - 3313, zarobił 1 839 272 euro. Rok temu trzeci w LR.
Amerykanin konno zaczął jeździć w wieku ośmiu, a obecnie ma 37 lat. Od 2002 roku prowadzi własną firmę i stajnię w Wellington na Florydzie, gdzie zajmuje się treningiem koni i jeźdźców. Pomaga mu w tym jego partnerka życiowa, reprezentantka Kanady, Tiffany Foster. Jego marzeniem jest zdobycie indywidualnego medalu na Igrzyskach Olimpijskich. Nic w tym dziwnego, bo mimo, że od kilku lat wygrywa wiele Grand Prix, to na imprezach rangi mistrzowskiej do tej pory stawał na podium tylko w drużynie amerykańskiej (srebro na IO w Rio de Janeiro, brąz na MŚ w Normandii oraz złoto i brąz na igrzyskach panamerykańskich).
Jego największe tegoroczne sukcesy to wygranie konkursów Grand Prix na pięciogwiazdkowych zawodach w Genewie (zaliczanych do Rolex Grand Slam), Tryon, Valence, Calgary, Madrycie (Global Champions Tour), Windsorze i Wellington.
Ma bardzo szeroką stawkę koni. W tym roku punkty zdobywał na Gazelle (BWP, Kashmir van Schuttershof x Indoctro), Sherkan D’Amaury (SF, Kannan x Quick Star), Creedance (KWPN, Lord Z x Notaris), Voyeur (KWPN, Tolano van’t Riethof), Uceko (KWPN, Celano x Koriander) i Dublinie (ZfDP, Cobra x Calido).
Tylko raz w mijającym sezonie wziął udział w Pucharze Narodów. Było to na CSIO w Akwizgranie, gdzie reprezentacja USA zajęła drugie miejsce.
Numer 2 - Harrie Smolders (NED). Punkty - 2953, zarobił 1 173 349 euro. Rok temu dwunasty w LR.
Ma 37 lat, a swoją przygodę z jeździectwem zaczynał od ujeżdżenia. Konno jeździli jego ojciec i dziadek. Od 2002 roku stacjonuje z końmi w stajni Axela Verlooya w Belgii. Co ciekawe, mieszka w swoim domu w Lage Mierde w Holandii i codziennie w drodze do pracy pokonuje 60 km. W sezonie 2016 zajął drugie miejsce w finale Pucharu Świata, a jego dwa największe sukcesy roku 2017 to srebrny indywidualny medal na mistrzostwach Europy w Goteborgu oraz wygranie cyklu Global Champions Tour.
Triumfował w Grand Prix GCT w Chantilly i Pucharze Świata w Mechelen. Był członkiem ekipy holenderskiej, która zwyciężyła w finale Pucharu Narodów w Barcelonie. W konkursach drużynowych brał jeszcze udział podczas CSIO w Rotterdamie (mimo jego podwójnego zerowego przejazdu, Holendrzy zajęli dopiero piąte miejsce) oraz w Akwizgranie. Jego największe tegoroczne osiągnięcia związane są z ogierem Don VHP Z (ZANG, Diamant de Semilly x Voltaire), który w lutym został ogłoszony koniem numer 1 w Belgii.
Punkty do światowego rankingu zdobywał także na Emeraldzie (BWP, Diamant De Semilly x Carthago Z), Ziniusie (KWPN, Nabab de Reve x Kannan), Capital Colnardo (HOLST, Colman x Coronado) i Cas 2 (KWPN, Indoctro x Numero Uno).
Numer 3 - McLain Ward (USA). Punkty - 2903, zarobił 1 432 370 euro. Rok temu czwarty w LR.
Zdobywca tegorocznego Pucharu Świata. Zawodnik już bardzo doświadczony. Ma 42 lata. Czterokrotny olimpijczyk, drużynowy złoty medalista Igrzysk w Atenach i Pekinie i srebrny w Rio de Janeiro. Ma też na swoim koncie drużynowe medale mistrzostw świata oraz dwa złota igrzysk panamerykańskich (w 2011 w drużynie i w 2015 indywidualnie). Jak mówi sam, jeździectwem zarażony został przez rodziców. Od dziecka uwielbiał konie, podróże i atmosferę w hotelach. „Niestety, nie byłem zbyt utalentowany, stąd jazda nie przychodziła mi łatwo”.
Wraz z żoną, Lauren (jeździ amatorsko) prowadzą Castle Hill Farm w stanie Nowy Jork. W tym roku wygrał konkursy Grand Prix na CSI5* w Wellington i CSI4* Devon. Swoim podwójnym zerowym przejazdem przyczynił się do zajęcia przez Amerykanów drugiego miejsca w Pucharze Narodów w Akwizgranie. Wygrał ze swoją ekipą Puchar Narodów na CSIO4* w Ocala oraz był członkiem ekipy amerykańskiej, która zajęła drugie miejsce w finale Pucharu Narodów w Barcelonie. Jego koniem numer 1 jest w tej chwili HH Azur (SBS, Thunder vd Zuuthoeve x Sir Lui vd Zuuthoeve), a poza tym punkty zdobywał na koniach HH Carlos Z (ZANG, Chellano x Voltaire), Tina La Boheme (SF, Calvaro x Arpege Pierreville), Rothchild (SBS, Artos x Elegant De L’Ile), HH Callas (OLDBG, Albatros x Quattro B) i HH Callas (OLDBG, Albatros x Quattro B).
Numer 4 - Kevin Staut (FRA). Punkty - 2848, zarobił 981 299 euro. Rok temu szósty w LR.
Indywidualny mistrz Europy z 2009 roku i złoty drużynowy medalista Igrzysk Olimpijskich z Rio de Janeiro. Do tego, dwa razy z francuską ekipą stawał na drugim stopniu podium mistrzostw świata (2010 i 2014 rok). Ma 37 lat.
Swoją pierwszą zawodową stajnię założył w 2002 roku, wykorzystując weekendową posiadłość swojego dziadka. Przez pewien czas swoją bazę miał w Belgii. Teraz wrócił do rodzinnej Normandii i stacjonuje w Hares de la Forge. Jego partnerką życiową, a zarazem wspólniczką jest Penelope Leprevost. W tym roku jego najbardziej prestiżowym zwycięstwem jest to osiągnięte w Rolex Top Ten w Genewie. Do tego konkursu co roku zapraszanych jest dziesięciu aktualnie najlepszych jeźdźców świata. Wydarzeniu temu od kilkunastu lat patronuje Międzynarodowy Klub Jeźdźców Skoczków, którego Kevin został w tym roku prezesem.
„Uzyskanie perfekcyjnej techniki jest bardzo trudne i wymaga ciężkiej pracy i samozaparcia. Celem jest wykonywanie trudnych zadań w łatwy sposób, co z kolei wymaga dużego wyczucia. Aby być dobrym jeźdźcem, potrzebujesz więc mieszanki techniki i wyczucia” - to jego sportowa filozofia.
Jest rekordzistą wśród zawodników Top 10, jeśli chodzi o starty w reprezentacji. W Pucharach Narodów brał udział aż osiem razy: Calgary, Dublin, La Baule, Rzym, Gijon, Barcelona, Hickstead i na ME w Geoteborgu, czterokrotnie zaliczając podwójne zero.
W tym roku punkty do światowego rankingu zdobywał na koniach: Silver Deux De Virton (SF, Kashmir van Schuttershof x Heartbreaker), Ayade De Septon ET (SBS, Wandor van de Mispelaere x Belle d’Avril du Mazy), For Joy van’t Zorgvliet (BWP, For Pleasure x Heartbreaker), Reveur de Hurtebise (SBS, Kashmir van Schuttershof x Caprixieux des 6 censes), Elky van het Indihof (BWP, Toulon x Thunder vd Zuuthoeve).
Numer 5 - Peder Fredricson (SWE). Punkty - 2811, zarobił 854 086 euro. W zeszłym roku dwudzieste miejsce w LR.
Po zeszłorocznym sukcesie (srebrny medal indywidualny na Olimpiadzie w Rio de Janeiro) w tym roku, w wieku 45 lat, sięgnął po złoto mistrzostw Europy. Prowadzi wraz z żoną Lisen stajnię skokową w Osterlen w Szwecji. Warto dodać, że jego żona brała udział w IO w Londynie i Sydney. Jego wielka kariera rozpoczęła się w 1989 od wygrania mistrzostw Europy juniorów WKKW.
W tym roku, poza sukcesami w ME, do udanych może zaliczyć starty na CSIO w Rotterdamie, gdzie wygrał Grand Prix i Puchar Narodów oraz CSIO w La Baule, gdzie jego podwójny zerowy przejazd dał Szwedom drugie miejsce. Jego koniem numer 1 od kilku lat jest All In (SBS, Kaschmir van Schuttershof x Andiamo Z), a punkty w tym roku zdobywał jeszcze na: Christianie K (KWPN, Namelus R x Calvados/Sable Rose), H&M Carat Desire (HOLST, Carinjo x Latus II) i Flip’s Little Sparrow (SWB, Cardento 933 x Butterfly Flip). Jego sponsorem jest szwedzka firma odzieżowa H&M. „Skoncentruj się na tym, co powinieneś zrobić na swoim koniu i dla swojego zespołu. Zacznij od tego, a potem myśl o innych rzeczach" - to jego sportowe motto.
Peder jest też utalentowanym grafikiem. Stworzył piktogramy konkurencji jeździeckich, wykorzystywane na stronach FEI oraz logo Szwedzkiej Federacji Jeździeckiej.
Numer 6 - Lorenzo de Luca (ITA). Punkty - 2723, zarobił 1 145 907 euro. W zeszłym roku był siedemnasty w LR.
Obok Vleutena, najmłodszy (30 lat) spośród najlepszej dziesiątki roku. Jest z pewnością objawieniem tego sezonu. W pewnym momencie był nawet wiceliderem światowego rankingu. Zajął trzecie miejsce w rozgrywkach Global Champions Tour.
„Konie są dla mnie pasją, a także pracą. Mam to szczęście, że spotkałem odpowiednich ludzi, którzy we mnie wierzyli” - mówi Lorenzo de Luca. Jedną z tych osób jest holenderski trener Henk Nooren. Sam pochodzi z rodziny, w której nikt konno nie jeździł. W 2015 roku Lorenzo trafił do jednej z największych stajni sportowych na świecie, Stephex Stables w Belgii. W tym roku okazał się nawet lepszy od wieloletniego lidera Stephexa - Daniela Deussera. Startuje w mundurze włoskiego żołnierza. Jak do tej pory, reprezentował Włochy dwa razy na mistrzostwach Europy (w 2015 i 2017 roku) i raz na mistrzostwach świata (w 2014). W tym roku w swoim debiucie w finale Pucharu Świata zajął dziesiąte miejsce.
Jego dwa największe triumfy 2017 roku to te w Grand Prix w Valkenswaard i w Szanghaju, obydwa zaliczane do Global Champions Tour. Z włoską ekipą wygrał Puchary Narodów najpierw przed własną publicznością w Rzymie i tydzień później w St. Gallen. W drużynowych konkursach poza ME startował jeszcze w Akwizgranie i Rotterdamie.
Trudno wyrokować, który z jego koni jest w tej chwili najlepszy. Największe sukcesy odnosił na Ensor De Litrange (BWP, Nabab de Reve x Mr Blue), Halifax Van Het Kluizebos (BWP, najlepszy koń świata, według rankingu WBFSH, Heartbreaker x Fetiche Du Pas), Armitages Boy (OLDBG, Armitage x Feo) i Limestone Grey (ISHS, Try-Time).
Numer 7 - Maikel van der Vleuten (NED). Punkty - 2705, zarobił 1 144 540 euro. W zeszłym roku w LR zajmował dwudzieste czwarte miejsce.
Ma 29 lat. Drugi zawodnik tegorocznych rozgrywek Global Champions Tour. Zamiłowanie do jazdy konnej wyniósł z domu. Jak podkreśla, jego ojciec Erik (do dziś aktywny jeździec i trener) nigdy nie zmuszał go do jazdy. Do 12 roku życia równolegle uprawiał jeździectwo i piłkę nożną. „Nigdy nie myślałem, że będę skoczkiem, ale zwariowałem na punkcie tego sportu. Mieszkamy i pracujemy razem z tatą, w rodzinnym Someren, ale mamy dwa osobne interesy. Ojciec z jednej strony mi pomaga, a z drugiej zmusił mnie do uzyskania niezależności tak szybko, jak było to możliwe.” – mówi.
Ma już na swoim koncie złote drużynowe medale mistrzostw świata i mistrzostw Europy oraz srebro na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Od kilku sezonów jego koniem numer 1 jest Verdi TN (KWPN, Quidam de Revel x Landgraf I), który mimo swoich 15 lat nadal zadziwia olbrzymim sercem do walki. W tym roku wygrał na nim kwalifikacje Pucharu Świata w Weronie. Sukcesy odnosił także na koniach Arera C (KWPN, Indoctro x Voltaire) m.in drugie miejsce w Grand Prix GCT w Estoril, Salomon (HANN, Stolzenberg x Aramis), Quatro (SCSL, Quaprice Bois Margot x Caletto I), IDI Utopia (BWP, Quasimodo Z x Darco) i Dana Blue (KWPN, Mr. Blue x Hemmingway). W tym roku tylko raz startował w ekipie Holandii w Pucharze Narodów - w La Baule, gdzie zajęli miejsce ósme.
Numer 8 - Henrik von Eckermann (SWE). Punkty - 2648, zarobił 1 099 919 euro. W zeszłym roku był sześćdziesiąty drugi w LR.
Spośród tegorocznego Top 10 odnotował największy skok w stosunku do poprzedniego sezonu.
To jego duży osobisty sukces, bowiem we wrześniu 2016 roku, po 14 latach pracy, w wieku 35 lat opuścił stajnię Ludgera Beerbauma i założył własny obiekt Eckermann Sport Stables, zlokalizowany w Bonn. W tym roku przyczynił się do tego, że Szwedzi zdobyli srebrny medal na mistrzostwach Europy. Jego motto życiowe brzmi: „Showjumping to nie praca, to styl życia”.
Z drużyną Szwecji wygrali Puchar Narodów w Rotterdamie. Podwójne zero zaliczył też w Falsterbo, ale tam, przy słabszej postawie kolegów, niestety Szwedzi zajęli dopiero piąte miejsce. Nie wygrał żadnego dużego konkursu Grand Prix, ale plasował się na drugich pozycjach w GP CSI5* w Genewie (zaliczane do Rolex Grand Slam), w kwalifikacji do Pucharu Świata w Lyonie, Helsinkach i Mechelen. To pozwala mu zajmować w tej chwili pierwsze miejsce w Lidze Europy Zachodniej Pucharu Świata sezonu 2017/2018. Jego koniem numer 1 jest klacz Mary Lou, córka ogiera Montendro, na którym Marco Kutcher (wtedy jego kolega ze stajni Beerbauma) wygrał mistrzostwa Europy w 2005 roku.
Numer 9 - Eric Lamaze (CAN). Punkty - 2640, zarobił 865 518 euro. Rok temu był ósmy w LR.
Najstarszy w tym gronie. W kwietniu skończy 50 lat. Mistrz Olimpijski z Pekinu i brązowy medalista IO z Rio. Bardzo ceni sobie te sukcesy. Mówi - „Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie szybko zapominają co wygraliście, nawet gdy dotyczy to prestiżowego Grand Prix. Jednak medal olimpijski zawsze pozostaje im w pamięci.”
Jest właścicielem Torrey Pines Stable, zlokalizowanej w Wellington na Florydzie. Swoją drugą bazę ma we Vrasene w Belgii.
„Nie ma znaczenia ile masz lat ani ile masz doświadczenia. Ważne jest czy jesteś na fali” - to jego sportowa filozofia. Nie wygrał żadnego Grand Prix na pięciogwiazdkowych zawodach, ale zajął drugie miejsce w Wellington, trzecie miejsce w Valence i trzecie w Calgary. Triumfował w Nagrodzie Europy podczas CSIO w Aachen. W Pucharze Narodów z reprezentacją Kanady startował w tym roku w Calgary (czwarte miejsce), w Rzymie (ósme miejsce) i w finale w Barcelonie (ósme miejsce). Obecnie jego koniem nr 1 jest kupiona cztery lata temu od Andre Thieme Fine Lady (HANN, Forsyth FRH x Drosselklang II), a punkty zdobywał też na Coco Bongo (RHEIN, Caretino x Calido), Chacco Kid (OLDBG, Chacco-Blue x Come On), Thalis de la Roque (SF, Kannan x Quand Viens TU) i Houston (BWP, Heartbreaker x Corofino).
Numer 10 - Steve Guerdat (SUI). Punkty - 2635, zarobił 813 538 euro. Rok temu był jedenasty w LR.
Mistrz Olimpijski z Londynu, dwukrotny zwycięzca finałów Pucharu Świata ma w tej chwili 35 lat. W tym roku z drużyną Szwajcarii zdobył brązowy medal na mistrzostwach Europy. W styczniu tego roku kupił ośrodek jeździecki w Elgg, gdzie przenosi swoją stajnię. Jego sportowe motto to: „Sam talent nie wystarczy. Jeździectwo to przede wszystkim cierpliwość i ciężka praca”.
Steve jest synem Philippe'a Guerdata, który od wielu lat jest trenerem reprezentacji Francji. W tym roku wygrał Grand Prix na CSI5* w Villach, na CSIO5* w Falsterbo, kwalifikację Pucharu Świata podczas CSI5* w Stuttgarcie oraz Grand Prix na CSI5* w Helsinkach. Po przejściu na emeryturę Nino des Buissonnets, jego obecnie dwa podstawowe konie to Corbinian (WESTF, Cornet Obolensky x Pilot) i Bianca (SWB, Balou du Rouet x Cardento). Poza tym punkty zdobywał na: Hannah (BWP, Dulf van den Bisschop x Kashmir van Schuttershof), Cayetana (SF, Robin II Z x Papillon Rouge), Almo (KWPN, Ukato x Equador), Ulysse des Forets (SF, Col Canto x Le Tot de Semilly), Albfuehren’s Happiness (DWB, Heartbeat x Lambrusco ASK) i Big Red (WESTF, Ludwig von Bayern x Lamourex I).
Fot. FEI
W artykule wykorzystano informacje ze strony http://inside.fei.org/fei/your-role/media