Logo tylkoskoki

145

Kiedy kilka lat temu w Polsce zorganizowano pierwsze czterogwiazdkowe, a potem pięciogwiazdkowe zawody CSI/CSIO, Polacy byli tłem dla zagranicznych gwiazd. W tym roku nasi skoczkowie w Poznaniu i w Sopocie walczyli z zagranicznymi gośćmi jak równy z równym i zgarnęli sporą cześć niemałych premii finansowych. Na CSI4* było to 340 000 PLN, a na CSIO5* 420 000 PLN.

CSI4* Poznań

Zawody na Hipodromie Wola w Poznaniu w konkursach czterogwiazdkowych (na poziomie od 140-160 cm) zgromadziły na starcie 60 zawodników na 140 koniach. Stawkę uzupełniły pary startujące w CSI1* i CSI dla młodych koni. Olbrzymia konkurencja imprez pięciogwiazdkowych (w tym samym czasie odbywały się zawody Global Champions Tour w Cannes i wysoko dotowane CSI5* w Villach Treffen) powoduje, że czterogwiazdkowe imprezy nie są w stanie przyciągnąć już tak dużej liczby jeźdźców z TOP 100 światowego rankingu, jak to bywało wcześniej. Mimo to, w Poznaniu kibice mogli podziwiać zawodników światowej klasy, jak chociażby Włochów: Emilio Bicocchi, który w zeszłym roku był czwarty w Grand Prix Spruce Meadows czy mistrzyni tego kraju Giulia Martinengo-Marquet. 

123

We wszystkich czterech klasach zaliczanych do światowego rankingu Polacy plasowali się w czołówce. W najważniejszym konkursie zawodów, Grand Prix z pulą nagród 100 tysięcy euro, do rozgrywki dostało się 6 z 36 startujących par. W tym gronie było aż dwóch Polaków. Wygrała urodzona we Francji Czeszka, Emma Augier De Moussac, dla której było to pierwsze w karierze zwycięstwo na zawodach tak wysokiej rangi.

Moim planem było pojechać rozgrywkę bezbłędnie i dość szybko, aby wywrzeć presję na rywalach. Jestem bardzo szczęśliwa, bo kilkukrotnie byłam druga, a teraz w końcu udało się wygrać” powiedziała Emma tuż po zakończeniu startu.

160

Jednak największą radość poznańskim kibicom sprawił Andrzej Opłatek, który zajął drugie miejsce. To jak dotąd najlepsza w historii pozycja Polaka w konkursie rankingowym grupy B, gdzie zwycięzca dostaje aż 100 punktów (Andrzej zdobył ich 80). Do tego, sukces ten osiągnął na wyhodowanym w Polsce w SK Prudnik El Campie. Koń ten ma już 15 lat, a nadal jest w doskonałej formie i ciągle jest w stanie sprostać coraz trudniejszym wyzwaniom, jak właśnie trudny technicznie i wysoki parkur Grand Prix w Poznaniu.

139

Drugim Polakiem, który pokonał parkur bezbłędnie był Wojciech Wojcianiec na Chintablue. Zawodnik Melloni Horses po zrzutce w rozgrywce zajął ostatecznie czwarte miejsce. Dla niego zawody w Poznaniu były niezwykle udane. W czterech startach w konkursach zaliczanych do LR, na dwóch koniach nie zrobił zrzutki w przejazdach podstawowych. Na Naccord Melloni szykując szczyt formy na Sopot, startował w dwóch łatwiejszych konkursach i zajął czwarte (w czwartek) i drugie (po niesamowitej rozgrywce w sobotę) miejsce. Na Chintablue, poza Grand Prix, pojechał jeszcze zaliczany do grupy C LR piątkowy konkurs 155 cm i tam tylko nieznacznie przekroczył normę czasu. Razem w Poznaniu Wojcianiec zdobył aż 150 punktów do światowego rankingu.

087

Niewiele gorszy w tym zakresie był Jarosław Skrzyczyński, który tych punktów zdobył 120. Mistrz Polski w wielkim stylu wygrał piątkowy konkurs 155 cm (80 punktów za pierwsze miejsce). W Grand Prix zrzutka w rundzie podstawowej przydarzyła mu się już na drugiej przeszkodzie. W takiej sytuacji nie pozostało mu nic innego, jak pojechać do końca szybko i liczyć na dobre miejsce wśród czwórkowiczów. Trzeba przyznać, że jego krótka i dynamiczna jazda była pełna perfekcji, a pewność w wykonywaniu kolejnych zadań wyglądała jakby pokonywał parkur o wysokości 120, a nie 160 cm. Ostatecznie, najlepszy czas dał mu ósme miejsce i kolejne 40 punktów. W przypadku tego zawodnika, warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Wielu dziwiło się, dlaczego Skrzyczyński nie walczył o punkty pierwszego dnia w konkursie 145 cm.

126

Jeszcze w 2015 roku w filmowym wywiadzie dla TylkoSkoki mówił: „Tam [na zawodach wysokiej rangi] w mniejszych konkursach zaliczanych do Longines [grupy D] zawodnicy nie biorą swoich najlepszych koni, nie ścigają się na nich. Jak nie mają ze sobą aż tylu dobrych koni, to celują tylko w jeden konkurs np. w Grand Prix”. Można powiedzieć, że teraz po trzech latach mistrz Polski osiągnął właśnie ten poziom - najlepszych na świecie. Mając w Poznaniu na konkursy LR tylko klacz Chacclanę, od początku skupił się na konkursach wysoko punktowanych.

CSIO5* Sopot

Włączenie polskiego CSIO do rozgrywek I Europejskiej Dywizji Pucharu Narodów ograniczyło w tym roku liczbę uczestniczących ekip do ośmiu. Jednak ranga spowodowała, że w niektórych przypadkach były one jeszcze silniejsze niż w minionych latach. Po zwycięstwo w Pucharze Narodów sięgnęli Belgowie. Wystartowali w składzie: Olivier Philippaerts na H&M Ikker, Pieter Devos na Claire Z, Jerome Guery na Garfield de Tiji des Templiers i Niels Bruynseels Cas de Liberte.

202

„Konkurs był trudny - wysoki i techniczny. Do tego wymagająca była norma czasu. Jednak my przyjechaliśmy tu dobrze przygotowani, z dobrymi jeźdźcami i dobrą taktyką. Wszyscy wykonali świetną robotę” powiedział szef ekipy i trener belgijskiej kadry, Niemiec Peter Weinberg.

I trudno się z nim nie zgodzić. Cała wystawiona przez niego czwórka, to zawodnicy z TOP 40 światowego rankingu. Parkur był na tyle trudny, że tylko jedna para tego dnia zaliczyła podwójny zerowy przejazd. Udało się to Francuzowi, Olivierowi Robert. Mimo, że jego drużyna zajęła drugie miejsce, to on jako jedyny z doubel clear, wziął całą premię 200 000 PLN dla zawodników z najlepszym wynikiem indywidulanym. Dla porównania tydzień później w Rotterdamie takich przejazdów (0/0) było aż siedem.

Jak na tym tle wypadli Polacy? Zacznijmy od historii. Jak dotąd (od czasu podziału na Ligi czy Dywizje) w konkursie pierwszej Dywizji Pucharu Narodów nasza ekipa miała okazję wysortować siedem razy: w 2010 roku, kiedy byliśmy w Super Lidze startowaliśmy w La Baule, Rzymie, St. Gallen, Rotterdamie, Akwizgranie i Falsterbo, oraz w 2015 roku jako zaproszona ekipa do Falsterbo. Za każdym razem zajmowaliśmy ostanie miejsce. Stąd czwartą pozycję w Sopocie należy uznać za wielki sukces.

187

Najlepiej w ekipie spisał się Jan Bobik (na Chacco Amicor 5/0), niewiele gorzej Jarosław Skrzyczyński (na Calevo 5/1) i Wojciec Wojcianiec na Naccord Melloni (4/9). Krzysztof Ludwiczak, który był najlepszym polskim zawodnikiem w tegorocznych Pucharach w Drammen i Uggerhalne, niestety nie mógł pojechać na Stalando i na Nordwindzie uzyskał wyniki 9/13. Można powiedzieć, że trzecie miejsce było tego dnia w zasięgu naszych zawodników. Od mocnej, amerykańskiej ekipy nasi byli gorsi o zaledwie trzy punkty karne.

033

Jeszcze lepiej Polacy poradzili sobie w Grand Prix. Po drugim miejscu Andrzeja Opłatka w Poznaniu w konkursie LR grupy B, tu w Sopocie kolejny krok do przodu w historii polskich skoków zrobili: Jarosław Skrzyczyński na Chacclanie i Wojciech Wojcianiec na Naccord Melloni, zajmując odpowiednio trzecie i czwarte miejsce. Konkurs zaliczany był do grupy A LR (130 punktów za pierwsze miejsce) i naszym jeźdźcom dopisane zostało 90 i 80 punktów. Ten wynik wraz z ich zdobyczami z Poznania, wróży awanse w kolejnym zestawieniu Longines Rankings.

Na wyróżnienie zasługują też dobre występy Adama Grzegorzewskiego (drugie miejsce w LR 145 na Okarino) i Michała Kaźmierczaka. Ten drugi pokazał, że do formy szybko wracają Que Passa i Stakorado.

039

Zawody w Poznaniu i Sopocie pokazały, że Polskę stać na dobre występy na zawodach najwyższej rangi. Czy przełoży się to kolejne sukcesy? Czy Polacy równie dobrze jak w Sopocie pojadą w sierpniu Puchar Narodów w Budapeszcie i wywalczą awans do finału w Barcelonie oraz awans do I Dywizji na przyszły rok? Czy Andrzej Opłatek zdobędzie medal na mistrzostwach Europy młodych jeźdźców? Czy w 2019 roku uda nam się złożyć mocną ekipę na mistrzostwa Europy seniorów i kwalifikacje olimpijskie? Przekonamy się o tym już wkrótce. Teraz nadal niepokój budzi fakt, że czołowi polscy skoczkowie pozostają poza kadrą. Na szczęście w Sopocie pokazali, że niezależnie od tego jak traktuje ich zarząd, są skłonni pojechać z wielkim zaangażowaniem dla polskich barw.

Fot. Asia Bręklewicz


W tym tygodniu

  • CSI5* Wellington 
    26-31.03.2024
           
  • CSI3* Arezzo ITA
    26-31.03.2024
           

Ranking PZJ (29.02.2024)

1. Tomasz Miśkiewicz 2973
2. Adam Grzegorzewski 2879
3. Jarosław Skrzyczyński 2571
4. Dawid Kubiak 2234
5. Przemysław Konopacki 1553
6. Marek Wacławik 1442
7. Michał Kaźmierczak 1429
8. Marek Lewicki 1277
9. Andrzej Opłatek 1260
10. Mściwoj Kiecoń 1237
  CAŁY RANKING  

Polacy w rankingu FEI (29.02.2024)

186 Adam Grzegorzewski 1070
195 Tomasz Miśkiewicz 1030
203 Jarosław Skrzyczyński  1000