Z jednej strony wysokie wymagania na parkurze, z drugiej dobre i dobrze prezentowane przez jeźdźców konie. Liczna obsada i trwające do ostatniego przejazdu emocje związane wyłonieniem Czempionów. Relacja z V Sportowego Czempionatu Polski Młodych Koni.
A ten już po raz czwarty odbył się, zorganizowany nienagannie przez KJ Agro-Hanel Śrem, na hipodromie w Olszy. Dobra trawiasta arena, doskonale znana z licznych imprez, w tym Mistrzostw Polski 2011 roku, w tym sezonie zyskała jeszcze lepsze oblicze. Zlikwidowano służącą wcześniej konkursom derby „włoską górkę” i tym samym plac stał się znacznie większy, sprzyjający ustawianiu klasycznych, długich, półkilometrowych parkurów. Otoczenie z każdej strony hipodromu banerami, namiotami i balonami sprawia, że wyłaniając najlepsze konie w tym miejscu, sprawdza się też ważną ich cechę, jaką jest odwaga.
Układ tegorocznego kalendarza i aż trzy rozgrywane w ten sam weekend imprezy z udziałem naszych kadrowiczów mogły budzić obawę, czy frekwencja będzie tak dobra jak w poprzednich latach. Jednak te obawy były zupełnie niepotrzebne. Mimo, że na listach startowych była tylko trójka kadrowiczów (Słowińska, Kiecoń i Głoskowski), to uzupełnili ich inni solidni, przeważnie zawodowi jeźdźcy, którzy w tegorocznym czempionacie zaprezentowali ponad 130 koni. Część młodych wierzcowców dwa tygodnie wcześniej startowała w Mistrzostwach Polski Młodych Koni w Gajewnikach, część mimo, że miała kwalifikacje do MPMK lub mogłaby je bez problemu uzyskać, przywieziona została tylko do Olszy.
Czempiony 4-latków
Jedyna grupa oceniana podczas SCPMK na styl. Arbitrami byli panowie Janusz Bobik i Adam Jończyk. Ten drugi podczas pozostałych konkursów z wielką pasją opowiadał o rodowodach startujących koni. Można stwierdzić, że ich oceny były fachowe i obiektywne. Po trzech konkursach (w MPMK rozgrywane są tylko dwa) najlepszy okazał się oldenburski ogier Arpeggio II L (Arpeggio/Acord II / Polyana/Polytraum) i tym samym już na początku sukces odnieśli gospodarze. Co ciekawe, w żadnym z trzech konkursów Arpeggio L nie otrzymał najwyższej oceny, ale prezentował w każdym z nich wysoki równy poziom. Ani on, ani jego jeździec nie zaliczyli zaliczył żadnej wpadki. Właścicielem konia jest prezes firmy Agro-Handel pan Jan Ludwiczak, a dosiadał go Marcin Bętkowski. Drugie miejsce przypadło wyhodowanej w Belgii klaczy Afira Z (Ami Z/Air Jordan/Czanel Z/Cupido Flamingo), której właścicielem jest pan Piotr Szubert, a bardzo dobrze prezentowała się młoda wkkw-istka Agata Gil z JKS Gosthorze. Afira miała bardzo dobre przebiegi w piątek i w niedzielę, a w sobotę przydarzyła jej się zrzutka, która uniemożliwiła wygranie tej kategorii. Podobnie było w przypadku holsztyńskiej klaczy Bella Donna (Diarado/Diamant De Semilly / Udina I/Nekton - właściciel Marcin Burakowski). Ta dosiadan przez Tomasza Miśkiewicza z Kaszubskiego Stowarzyszenia Promocji Sportów Konnych klacz w walce o tytuł II v-ce Czempiona dodatkowo musiała zmierzyć się w rozgrywce na czas z dwoma końmi, które po trzech dniach miały taką samą notę.
Arpeggio II L (Arpeggio/Acord II / Polyana/Polytraum)
Afira Z (Ami Z/Air Jordan/Czanel Z/Cupido Flamingo)
Bella Donna (Diarado/Diamant De Semilly / Udina I/Nekton)
Czempiony 5-latków
Parkury dwóch półfinałów i dwunawrotowego finału wyłoniły trzy zerowe konie, które o tytuły Czempionów walczyły w rozgrywce. Kiedy do finałowego barażu awansują tylko trzy pary, wtedy walka zawsze jest bardzo zacięta, bowiem każdy jest już pewny dobrej medalowej pozycji i nikt nie boi się zaryzykować. Wygrała Aleksandra Słuszniak, która to, że wałach Kontendro (Contendro I/Contender / Kaloe/Spartakus) jest nie tylko dobry technicznie i czysty, ale i bardzo szybki, pokazała już we wcześniejszych konkursach. Koń, który został Czempionem zapisany jest do księgi westfalskiej, ale urodził się w Polsce u pana Andrzeja Herrmanna, a jego trenerem i właścicielem jest Stanisław Marchwicki. V-ce Czempionką została klacz Quinchella (Quintero/Quantum / Up To Date IX/Chello I) ze stajni Wechta pod coraz lepiej radzącą sobie w trudnych konkursach młodą amazonką KJ Wechta Rosnówko Justyną Kurek. Trzecie miejsce przypadło holenderskiej klaczy Doblanet (Warrant/Numero Uno / Oblanet/Celano), której dosiadał jej właściciel, najbardziej doświadczony spośród uczestników tej rozgrywki, Hubert Kierznowski. Do rozgrywki nie dostał się zeszłoroczny Czempion koni czteroletnich (i zwycięzca MPMK 2012 i 2013) ogier Durano W dosiadany przez Krzysztofa Praska. Wszystko za sprawą przekroczenia normy czasu, która podczas tych zawodów nie wybaczała zbyt wolnej jazdy. Zresztą taka sama przykrość spotkała zeszłorocznego Czempiona 6-latków – ogiera Bolshoi, który w kategorii 7-latków pod Wojciechem Dahlke zajął z jednym punktem karnym 4 miejsce.
Kontendro (Contendro I/Contender / Kaloe/Spartakus)
Quinchella (Quintero/Quantum / Up To Date IX/Chello I)
Doblanet (Warrant/Numero Uno / Oblanet/Celano)
Czempiony 6-latków
Wojciech Dahlke z Kłosa Budzyń wydaje się być „czempionatowym” specjalistą od koni 6-letnich. W tym roku tę kategorię wygrał na wałachu Copperville (Vingino/Voltaire / Sarinosa/Monaco) wyhodowanym w Holandii, którego do Polski sprowadził tata i trener zawodnika Antoni Dahlke. Drugie miejsce to rodzinny sukces Stefana i Dawida Rakoczych. Pierwszy – ojciec – wyhodował konia Baton (Bajou Du Rouet/Baloubet Du Rouet / Hiszpanka/Contendus), drugi – syn – jest jego jeźdźcem. Co ciekawe, pan Stefan, wierny kibic Dawida, który kiedyś hodował araby, teraz ma w swojej stajni jedną klacz - Hiszpankę, którą co roku kryje innym, zawsze dobrym ogierem. Być może z tej małej hodowli urodzi się koń, na którym Dawid zdobywać będzie najwyższe laury. W tej kategorii nie było rozgrywki o pierwsze miejsce (Copperville był jedyny zerowy, a Baton miał 1 punkt), za to aż 7 „czwórkowych” koni walczyło na czas o trzecie miejsce. W tej zaciętej rywalizacji najlepsza okazała się wyhodowana przez Romana Barlika klacz Dimequya (Imequyl/Luron / Dalia Z/Dutch Capitol) dosiadana przez Tomasza Miśkiewicza.
Copperville (Vingino/Voltaire / Sarinosa/Monaco)
Baton (Bajou Du Rouet/Baloubet Du Rouet / Hiszpanka/Contendus)
Dimequya (Imequyl/Luron / Dalia Z/Dutch Capitol)
Czempiony 7-latków
Tu podobnie jak u pięciolatków tytuły Czempionów zarezerwowane były dla koni, które w czterech parkurach nie zrobiły błędu. Walka w rozgrywce godna była konkursu Grand Prix – i dobrze, bo przecież te konie w przyszłym roku będą już gotowe do tego, aby brać udział i wygrywać najważniejsze konkursy. Zwyciężył Avocado L ( Co-Pilot/Contender / Annelise/Avocado) pod Marcinem Bętkowskim. To był dobry dzień dla zawodnika KJ Agro-Handel i koni ze stajni pana Jana Ludwiczaka, bowiem jeszcze na zakończenie zawodów wygrali rozgrywany przy okazji Czempionatu XIX Memoriał Jana Kantego Dąbrowskiego. Tam w finałowym Grand Prix Marcin triumfował na klaczy Tola Z. Wracajac do 7-latków, v-ce Czempionem został Captain (Contendro I/Contender /Annelise/Avocado) pod Łukaszem Appelem, a trzecie miejsce zajął kolejny koń ze stajni Wechta, tym razem ogier Coriano’s As (Coriano/Corrado I / Domina II/Landgraf) dosiadany przez Marka Wacławika.
Avocado L ( Co-Pilot/Contender / Annelise/Avocado)
Captain (Contendro I/Contender /Annelise/Avocado)
Coriano’s As (Coriano/Corrado I / Domina II/Landgraf)
Co dalej?
Zarówno w trakcie, jak i po zawodach organizatorzy odebrali wiele pochlebnych opinii zarówno od uczestników, jak i obecnych osób oficjalnych z Polskiego Związku Hodowców Koni i Polskiego Związku Jeździeckiego. Już teraz wiadomo, że kolejny Czempionat za rok odbędzie się w Olszy. Po pięciu latach rozgrywania SCPMK czas jednak na pewne modyfikacje dotyczące regulaminu. Po przemyśleniu dotychczasowych doświadczeń, słuchając głosu doświadczonych zawodników i trenerów, KJ Agro-Handel i twórca regulaminu Tarant Events zapowiadają, że w 6 Czempionacie w finale w każdej z kategorii będzie tylko jeden, za to trudniejszy nawrót i bezpośrednio po nim odbędą się ewentualne rozgrywki. Ponieważ poziom rywalizacji jest bardzo wysoki (np. w 6-latkach już 5 punktów karnych nie dawało awansu do finału), liczba miejsc w niedzielnym finale zostanie zwiększona do 25. Planuje się także rozegranie finałów B lub konkursów pocieszenia dla pozostałych koni. I na koniec jeszcze jedna refleksja. PZHK od trzech lat podczas SCPMK funduje nagrody honorowe dla właścicieli i hodowców najlepszych polskich koni. Przyznawane one są tylko w przypadku wierzchowców zapisanych do polskich ksiąg stadnych. W tym roku na czołowych lokatach było wiele bardzo dobrych koni urodzonych u polskich hodowców zrzeszonych w zagranicznych związkach hodowlanych. Można by pomyśleć o tym, aby wyróżniać także ich, bo przecież sportowy czempionat to impreza ponad podziałami na polskie i obce.
Pełne wyniki SCMPK - TUTAJ
Relacja Video z finałów 5, 6, 7 latków - TUTAJ
FOTO: Katarzyna Boryna