Logo tylkoskoki

DSC 6865

W ostatnim czasie miałam przyjemność przeprowadzić rozmowę ze znanym i bardzo doświadczonym Polskim zawodnikiem, który ma odnotowanych na swoim koncie wiele sukcesów jeździeckich. Gdybym zaczęła wymieniać, zapewne zajęłoby to połowę tego artykułu. Tegoroczny Mistrz Polski kategorii Seniorów w skokach przez przeszkody – Maksymilian Wechta. Mieliśmy okazję przecinać się od czasu do czasu na zawodach i to, co zawsze osobiście podziwiałam w tym zawodniku to sumienność, pracowitość i dbałość o szczegóły w swojej pracy. Maks bardzo skrupulatnie podchodzi do treningu swoich koni, zawsze traktuje je z szacunkiem i zna każdego z nich bardzo dobrze, ale co bardzo ważne, nie ogranicza się wyłącznie do przygotowania koni do udziału w zawodach. Dba również o własny trening, a dokładnie mam na myśli trening mentalny. W ten sposób podchodzi do sportu jeździeckiego w sposób holistyczny, zwracając uwagę nie tylko na aspekty fizyczne i techniczne, ale również na psychikę - koni oraz swoją.

Zadałam Maksowi kilka pytań dotyczących aspektu mentalnego w sporcie jeździeckim, chcąc przybliżyć przede wszystkim młodym zawodnikom czy to ważny element treningu, a jeśli tak, to dlaczego. Warto dbać o mental czy nie? Oceńcie sami, zapraszam do rozmowy z Mistrzem Polski Seniorów z roku 2025.

Jak wiemy, kariera sportowca to często droga z wieloma górkami i dołkami, a jeździectwo jest wyjątkowym sportem, w którym częściej się przegrywa niż wygrywa. Zatem Maks, opowiedz, jak radzisz sobie z gorszymi chwilami w sporcie?

Każdemu zdarzają się gorsze chwile w sporcie, to całkiem normalne. Nikt nie jest nieustannie “na topie”. Tak naprawdę im wyżej jesteś, tym bardziej bolesne są te gorsze momenty. Takie chwile trwają dłużej lub krócej, bywa, że formy poszukuje się rok, dwa, a czasami całe życie. Dlatego osobiście uważam, że powinno się cieszyć z tych małych rzeczy, iść do przodu i zawsze starać się wyciągać coś pozytywnego, nawet gdy jest źle.

Jak najbardziej popieram, sama jestem optymistą i uważam, że to właśnie takie drobne rzeczy potrafią dodać nam skrzydeł i nie pozwalają utracić motywacji. Właśnie, o motywacji słów kilka przy tej okazji. Czy zdarzyło Ci się kiedyś ją stracić?

Zdarzyło mi się tracić motywację i nie ukrywam, że w takich sytuacjach, gdy trafiałem na dobrego trenera ta motywacja wracała. To był mój, choć nie do końca świadomy, sposób na odnalezienie ponownie motywacji, ponieważ współpraca z trenerami świetnie mi się układała i dzięki temu zdecydowanie lepiej sobie radziłem na parkurach.

Dobrze, że wspominasz o trenerach, bo poza na przykład motywacją, trener jest osobą, której zawodnik może zaufać. Szczególnie w sytuacji, gdy sam w siebie wątpi, jest niepewny czy ogarnia go lęk. A Tobie zdarzyło się kiedyś odczuwać lęk podczas parkuru?

Tak, oczywiście zdarzyło mi się, że odczuwałem lęk, szczególnie, gdy nie byłem w 100% pewny czy dany koń jest odpowiednio przygotowany do parkuru lub gdy wcześniej coś się zdarzyło nie tak, jak powinno. Nawet na ostatnich zawodach startowałem na młodym koniu, który miał trochę zbyt długą pauzę i przed zawodami z niego spadłem. Czułem wtedy na parkurze, że jestem bardziej ostrożny, ale nie powinno to przyćmić zadania, które mamy do wykonania. Dlatego zawsze wówczas wizualizuję sobie to w pozytywny sposób i też staram się dobierać tak konie do konkursów, by takich chwil lęków i niepewności raczej nie było. Natomiast, gdy jeżdżę te najwyższe parkury to nie zdarza mi się mieć takich momentów, nie myślę, że parkur jest zbyt wysoki lub zbyt trudny.

Pozwolę sobie wysnuć wniosek, że brak niepewności przy wysokich konkursach wynika z tego, że przede wszystkim masz zaufanie do koni, które startują z Tobą w takich parkurach. Poza tym masz pewność, że są przygotowane w odpowiedni sposób do sprostania takim zadaniom. Będąc przy słowie “zadanie” od razu przychodzi mi do głowy temat skupienia. To coś, z czym moi młodzi podopieczni często się zgłaszają - problem ze skupieniem. Czy masz jakieś swoje sposoby, by się koncentrować na zadaniu?

To bardzo szeroki temat i przede wszystkim nie działa jak magiczna różdżka - wyciągam z szuflady i po sprawie. Praca nad skupieniem jest procesem długoterminowym. Ja korzystam z wizualizacji, staram się wizualizować, gdy muszę się skupić i cieszyć się z tego, co robię. Kiedy się cieszę jazdą, rozprężeniem, parkurem to nie myślę wtedy o innych rzeczach. Gorzej jest, gdy jestem zdemotywowany, wtedy w mojej głowie pojawia się przestrzeń na niepożądane myśli. Podsumowując, praca nad skupieniem to proces i nie ma jednego sposobu, który sprawdzi się zawsze i u każdego.

Bardzo ładnie powiedziane. W ogóle praca nad psychiką jest procesem, a wpływ na nasze myśli, emocje, kondycję psychiczną, ma bardzo wiele czynników. Każdy dzień jest inny, nie zawsze też możemy oczekiwać od siebie i koni, żeby było idealnie. Mamy prawo do tych gorszych momentów i powinniśmy sobie na to pozwalać. Jako zawodnicy bardzo przykładamy się do trenowania naszych koni, ale my również powinniśmy zadbać o własny trening. W jaki sposób Ty dbasz o siebie podczas przygotowań do startu? Czy masz jakieś rytuały?

W kwestii rytuałów przedstartowych, to gdy mam czas, przede wszystkim stawiam na wypoczynek. Dlatego jakaś 15min-30min drzemeczka często się pojawia, w zależności od tego jak się dzień układa. Lubię też zimne prysznice, ale nie mam nic takiego, co ma przynosić szczęście. Swoimi rytuałami mogę nazwać rozgrzewki. Tak jak koń przed konkursem się rozpręża, tak i ja robię rozgrzewkę ciała, wzroku, często również refleksu. W tym ostatnim korzystam na przykład z gier w telefonie, które pomagają wzmocnić koncentrację, skupienie, czujność i refleks.

DSC 6122

Zahaczę w takim razie szybko o kwestię treningu fizycznego. Ty również dbasz o wytrenowanie swoich mięśni i ciała, nie tylko koni?

Tak. Nie ograniczam się wyłącznie do jazdy konnej, korzystam również z innych form treningów fizycznych takich jak, na przykład, joga, siłownia czy basen. To nie tylko element przygotowania fizycznego, ale również forma odskoczni, resetu psychicznego.

Patrzysz bardzo holistycznie na swoją pracę, poruszamy tutaj dużo aspektów związanych z psychiką, opowiadasz o tym, że nawet tak doświadczony jeździec nieustannie pracuje nad sobą, a nawet miewa gorsze momenty. Powiedz mi proszę, czy uważasz, że praca nad psychiką w jeździectwie jest ważna?

Uważam, że praca mentalna jest ważna w każdym sporcie, szczególnie w sportach indywidualnych, które różnią się znacząco od sportów drużynowych. My tak naprawdę poza Pucharem Narodów jesteśmy sportowcami indywidualnymi. Oczywiście tworzymy parę z koniem, ale psychika konia to inny i również bardzo obszerny temat. Sporty indywidualne są bardzo wymagające i ten mental odgrywa w nich ogromną, a zaryzykuję nawet, że największą rolę, ponieważ cała odpowiedzialność za wynik spoczywa na barkach zawodnika.

Pozostając przy tym temacie - co uważasz o współpracy zawodników z psychologami/trenerami mentalnymi?

Uważam, że powoli się to u nas rozwija, choć wciąż niestety jest to trochę temat tabu i nie każdy chce się do tego przyznawać. Ja nie mam z tym absolutnie problemu, ponieważ wychodzę z założenia, że trening mentalny jest tak samo ważny jak trening fizyczny. Wypracowanie systemów radzenia sobie podczas pracy, zawodów, treningów to swego rodzaju fundament i nie powinno się sięgać po nie tylko, gdy jest źle. Raczej lepiej wytrenować psychikę, by nie doprowadzać do sytuacji, w której coś się sypie, a sportowiec kompletnie nie wie jak sobie z tym radzić. Jak wcześniej rozmawialiśmy, nie sposób uniknąć gorszych momentów i praca mentalna nie ma sprawić, by takie momenty w ogóle się nie pojawiały. Ma być narzędziem, które pomoże nam szybciej poradzić sobie w gorszej chwili i wrócić na odpowiednie tory.

Ja często używam stwierdzenia - “lepiej zapobiegać niż leczyć” i myślę, że to może być dobre podsumowanie tego, o czym właśnie mówisz. Poza tym jako psycholog mogę dodać, że w sytuacji, kiedy w ogóle nie dbamy w żaden sposób o psychikę, to ten proces “leczenia”, gdy dzieje się źle, staje się dużo dłuższy niż przy tym, jak staramy się wcześniej dbać o wypracowanie zdrowych strategii, schematów, sposobów zarządzania emocjami etc. Uważasz, że niezależnie od poziomu zaawansowania i wysokości konkursów, jeźdźcy powinni zadbać o swój mental?

Tak, uważam, że jest to bardzo ważne. Szczególnie u młodych sportowców, u których w grę wchodzi również kwestia rodziców. Starsi jeźdźcy nie są wolni od presji, ponieważ mają sponsorów, właścicieli koni. Niemniej obserwuję, że rodzice wywierają zbyt dużą presję na młodych zawodnikach, choć często nieumyślnie, dlatego uważam, że w przypadku dzieci ważny jest ten aspekt zadbania o psychikę. A przede wszystkim powinny się tym cieszyć, bo gdy brakuje radości, zaczyna wkradać się zniechęcenie. Przez zbyt dużą presję, zbyt szybko wypala się wiele talentów sportowych, które stają się przebodźcowane, mają aż przesyt motywacji, a ich radość ogranicza się wyłącznie do sytuacji, w których osiągają sukces. Zapominają o źródle i sensie uprawianego sportu. Z kolei osoby, które uprawiają jeździectwo hobbystycznie, czy na niższych wysokościach także nie powinny zapominać, żeby przede wszystkim się tym cieszyć. Jeśli nie czerpie się przyjemności ze sportu to nie sposób daleko zajść, warto wtedy zadbać o psychikę, niezależnie od wieku, poziomu zaawansowania czy powodu, dla którego uprawia się jeździectwo.

Bardzo dużo rozmawiamy o dbaniu o psychikę, Ty sam często wspominasz w wywiadach, że pracujesz z trenerem mentalnym. Dlaczego zdecydowałeś się podjąć taką współpracę?

Chciałem zadbać o swoją psychikę i zacząć pracować z trenerem mentalnym, podejmowałem już jakieś próby, ale niestety z poprzednim nie czułem takiego flow. Obecnie pracuję z Beatą Kamińską, która zaproponowała mi współpracę. Wspólnie z nią przygotowywałem się do Igrzysk i jestem bardzo zadowolony z tej współpracy.

DSC 6730

Wspominasz o Igrzyskach, a Twoim ostatnim osiągnięciem jest tytuł Mistrza Polski, który wywalczyłeś podczas MP w Jaszkowie. Jak szybko liczę to od rozpoczęcia pracy z trenerem mentalnym minęło już trochę czasu. Czy podczas tegorocznych MP czułeś, że ta współpraca daje efekty?

Tak, zdecydowanie czuję, że ta praca daje efekty. Obecnie skupiam się w 100% na sobie, nie patrzę na innych. Zanim zacząłem pracować z trenerem mentalnym często podczas przejazdów wkradała się jakaś nerwowość, niepotrzebne ruchy, niepotrzebne zachowania, niepewność. Teraz mam luźniejsze podejście, to znaczy jestem dużo spokojniejszy, a gdy pojawia się jakiś stres czy nerwy to wiem jak sobie z nimi radzić i szybko wrócić do równowagi. Idealnym przykładem są właśnie ostatnie MP, czy GP CSI3* w Białym Lesie w ten weekend - miałem plan, którego się trzymałem, pilnowałem oddechu, spokoju i to połączenie dało w efekcie wygraną w każdym z tych konkursów. Poza tym widzę, jak obecnie wygląda mój czas przed samym konkursem. Uważam, że to jest bardzo istotny moment dla psychiki. U jeźdźców często pojawia się jakaś nerwowość, kręcenie się z punktu do punktu dla zabicia czasu, sam wcześniej tak miałem. Obecnie poświęcam ten czas przed konkursem dla siebie, robię coś produktywnego, zajmuję czymś głowę. Na przykład pakuję do koniowozu rzeczy, które już nie będą mi potrzebne, tak by móc szybciej wyjechać do domu. Często właśnie to jest również idealny czas na drzemkę czy wyjście na spacer z psami :).

Zbliżamy się do końca tej bardzo wartościowej rozmowy. Ze swojego doświadczenia dodam, że w pracy z moimi podopiecznymi często spotykam się z tym, że poczucie własnej wartości określają na podstawie wyników. To trochę łączy się z poruszanym wcześniej tematem presji zewnętrznej, ale także tej wewnętrznej, która jest napędzana ambicjami, czasami zbyt wygórowanymi. Mógłbyś jakoś się do tej kwestii odnieść?

Osiągane wyniki to nie jest coś co powinno nas określać. Należy cieszyć się z małych sukcesów. Ja też potrafię zrobić na parkurze dwie zrzutki, ale cieszę się, na przykład dlatego, że koń, na którym startuję miał problemy z szeregami, a w tym parkurze pokonał je bez zawahania. Warto doszukiwać się tych małych rzeczy. Myślę, że nasz sport jest świetny pod tym kątem, że nie ma tu tylko wygranej i przegranej, tak jak np. w piłce nożnej, gdzie można albo awansować, albo odpaść. W jeździectwie dla kogoś sukcesem może być 10 miejsce, dla innego jedna zrzutka na parkurze, dla jeszcze innych podium. Dla mnie osobiście ważniejsze jest, jeśli ktoś jest dobrym jeźdźcem niż dobrym zawodnikiem. To duża różnica. Warto przestać porównywać się tylko do innych, a zamiast tego zacząć patrzeć na siebie, swoje własne, małe sukcesy. To długa i trudna droga, ale uważam, że warto do tego dążyć i czerpać ze sportu szczęście.

Na sam koniec coś od siebie. Czy masz jakąś radę i chciałbyś coś przekazać młodym zawodnikom?

Padło to już w naszej rozmowie wiele razy, ale według mnie to podstawa - radość. Oczywiście, że aspekt rywalizacji jest nieodłącznym elementem uprawiania sportu, ale nie powinniśmy się zamykać na to, by patrzeć tylko i wyłącznie na innych. Trzeba się cieszyć, patrzeć na to, co nas zadowala i czerpać z tego energię. Jeżeli nie mamy koni na całe życie to należy wyciągać z tego jak najwięcej, przeżyć super przygodę, która daje piękne wspomnienia. Nasz sport jest świetnym narzędziem w kształtowaniu charakteru, psychiki w kontekście życiowym, nie tylko sportowym. Myślę, że osoby, które uprawiały ten sport, nawet jeśli tego nie kontynuują, łatwiej odnajdują się w społeczeństwie, łatwiej jest im odnaleźć szczęście.

Maks, bardzo dziękuję za tę rozmowę, choć oboje wiemy, że temat treningu mentalnego jest na tyle obszerny, że nie sposób go wyczerpać w takiej dyskusji. Mam nadzieję, że spostrzeżenia oraz doświadczenia, którymi dzieliłeś się ze mną oraz z czytelnikami staną się iskierką, która zmotywuje jeźdźców do zadbania o swoją psychikę. Ambicja nie ogranicza się wyłącznie do wyników, bo jeśli chce się być najlepszym, należy zadbać o każdy element treningu. Raz jeszcze dziękuję, gratuluję i życzę kolejnych sukcesów. Do zobaczenia na parkurach 😊

Dzięki, do zobaczenia 😊.

 

Tekst: 

Mgr Psycholog Julia Hnat

Kontakt:

📞609 950 089

📧Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Fot. Paula Bartkowiak 


W tym tygodniu

  • CSI2* Opglabbeek BEL
    11-14.09.2025
           
  • CSI5* LGCT Riesenbeck GER
    11-14.09.2025
           
  • CSI2* Ising am Chiemsee GER
    11-14.09.2025
           
  • ZO Jeżów POL
    12-14.09.2025
           

Ranking PZJ (31.08.2025)

1. Maksymilian Wechta 1948
2. Jarosław Skrzyczyński 1595
3. Adam Grzegorzewski 1553
4. Krzysztof Ludwiczak 1300
5. Dawid Kubiak 1056
6. Michał Kaźmierczak 1043
6. Mściwoj Kiecoń 1043
8. Michał Ziębicki 1019
9. Dawid Skiba 1004
10. Wojciech Wojcianiec 1002
  CAŁY RANKING  

Polacy w rankingu FEI (31.08.2025)

363 Jarosław Skrzyczyński  630
393 Adam Grzegorzewski 565
399 Maksymilian Wechta 555