Po drugie zwycięstwo podczas Finału Pucharu Świata sięgnął McLain Ward. Dawid Kubiak został zdyskwalifikowany.
Drugi półfinał tego weekendu zapowiadał się bardzo emocjonująco. Kibice w Omaha liczyli na ponowne zwycięstwo ich reprezentanta, McLain Ward’a (USA), a w Polsce trzymaliśmy kciuki za Dawida Kubiaka, który miał ogromną szansę dostania się do ścisłego finału. Presja spoczywała na barkach Warda, który jako zwycięzca czwartkowej, pierwszej rundy, w piątek jechał jako ostatni. Dwukrotny medalista olimpijski wykorzystał swoją przewagę i dostarczył kibicom fantastycznego widowiska wyprzedzając wszystkich po kolei.
Sześciu, z 22 startujących dostało się do rozgrywki ustawionej przez Alana Wade’a. Po pierwszych dwóch jeźdźcach, którzy mieli zrzutki, ostatnich czworo pokonało rozgrywkę bezbłędnie, kolejny szybciej od poprzednika.
- Wszystko poszło nam dzisiaj świetnie. Moja klacz skakała niesamowicie. Udało nam się osiągnąć dobrą pozycję, ale to dopiero połowa drogi, dlatego muszę pozostać skupiony - powiedział McLain Ward. - Czułem tą presję, ale będąc szczerym, moi rodacy którzy dzisiaj mi tak bardzo kibicowali trochę mi to ułatwili. Od teraz, do niedzieli postaram się pozostać skupiony i dać z siebie wszystko.
Ward i HH Azur ustanowili świetny czas i byli o 2,5 sekundy szybsi od Belga, Gregory'ego Wathelet'a na Forlap (miejsce drugie). Na trzeciej pozycji uplasował się Romain Duguet (SUI) na Twentytwo des Biches.
Nasz reprezentant Dawid Kubiak pewnie rozpoczął konkurs pokonując bezbłędnie na Bagazza M kolejne przeszkody. Niestety w drugim członie szeregu 11AB przytrafiła się zrzutka, która pociągnęła za sobą dwie następne. Dodatkowo zawodnik otrzymał jeden punkt za przekroczenie normy czasu. To dało Dawidowi 13 punktów, co było równoznaczne z awansem do ścisłego, niedzielnego finału. Niestety po zjeździe z parkuru stewardzi zauważyli ślady krwi, a według obecnych przepisów jest to równoznaczne z dyskwalifikacją. O zasadzie krwi pisaliśmy już wielokrotnie (np. TUTAJ) podlega on ciągłej dyskusji na forum zawodników. W większości przypadków i zapewne również w przypadku Dawida są to zupełnie losowe zdarzenia.
Zwycięstwo usytuowało Warda na szczycie rankingu, gdzie do Finału przystąpi z pozycji lidera. Przypomnijmy, że z 17 World Cup Finals w których Ward brał udział, jego najlepszym wynikiem było miejsce drugie. - To trochę frustrujące, że byłem w Finale już tyle razy i jeszcze ani razu nie udało mi się wygrać. Chciałbym, żeby tym razem sprawy ułożyły się po mojej myśli - podsumował McLain Ward.
Wyniki TUTAJ
Ranking Finału Pucharu Świata TUTAJ
Fot. FEI/Liz Gregg/Cara Grimshaw