Balouzino leci do Brazylii. W ostatnich miesiącach wiele pisaliśmy o transakcjach sprzedaży koni nie tylko spod polskich jeźdźców. Jednak ta ostania na naszym podwórku jest na pewno najgłośniejsza. Stąd kilka zdań komentarza.
Sprzedany koń
Balouzino (Baloubet Du Rouet x Zeus), 11-letni ogier, był jednym (ale nie jedynym) z podstawowych koni Jarosława Skrzyczyńskiego. Jego bezbłędne przejazdy w finale w Janowie Podlaskim przyczyniły się do zdobycia przez Skrzyczyńskiego PGNiG Halowego Pucharu Polaki w sezonie 2011/2012. Wygrał konkurs zaliczany do rankingu FEI na CSI w Lesznie w 2012 roku. W kwietniu 2013 startował w finale Pucharu Świata w Goeteborgu. Miał na swoim koncie dwa udziały w Pucharach Narodów (Mińsk i Bratysława 2012) i kilka wygranych w krajowych Grand Prix. Na początku mijającego tygodnia właściciele (zawodnik i Izabela Dyrek) podjęli decyzję o sprzedaniu Balouzino. Kupili go Brazylijczycy. Kto będzie na nim jeździł jeszcze nie wiadomo.
Sport a biznes
Nie ma co ukrywać. Jeździectwo w tym względzie nie jest porównywalne z żadną inna dyscypliną. Mamy tu na myśli silne połączenie sportu z biznesem związanym z hodowlą treningiem koni. Można powiedzieć, że i w innych sportach też potrzebny jest sprzęt wart setki tysięcy czy miliony euro. Ale tylko w jeździectwie ten dobry koń w miarę rozwoju kariery podnosi swoją wartość, która wraz z upływem czasu może też gwałtownie się obniżyć. Trudno odmówić jeźdźcom i właścicielom prawa do sprzedaży wierzchowców. Przychód w ten sposób uzyskany pozwala im na dalszy rozwój: uczestnictwo w sporcie, inwestycje w ośrodki czy zakup kolejnych koni. Tak dzieje się nie tylko w Polsce (no może wyjątkiem są najbogatsze kraje z Arabii i Ameryki Północnej), czego przykładem są tegoroczne głośnie transakcje Palloubet d'Halong i Bella Donny.
Projekt zespołu Rio Plus
Jak w takiej sytuacji wygląda projekt zespołu Rio Plus - „Skrzyczyński w Top 50 FEI”, o którym pisaliśmy w zeszłym tygodniu? Tam w części uwzględniany był udział Balouzino.
Katarzyna Skrzyczyńska, która pomaga mężowi w zarządzaniu jego karierą, mówi: "Kalendarz na 2014 rok ułożyliśmy tak, aby dwa konie mogły podołać trudom i wysiłkom zaplanowanego sezonu. Trzeci koń był niewątpliwie dla Jarka dużym komfortem psychicznym. Istniała bowiem większa możliwość zamiany koni w razie gorszej dyspozycji jednego z nich. Pomimo to wierzymy, że Baltazar i Quick poradzą sobie bezproblemowo z zadaniami, które dla nich zaplanowaliśmy :-) Projekt RioPlus jest dla nas bardzo ważny i naszym zdaniem nie musi być w żadnym stopniu modyfikowany."
Jarosław Skrzyczyński na pewno jest w stanie w krótkim czasie uzupełnić swoją podstawową trójkę o nowego konia na konkursy zaliczane do Longines Rankings, zarówno ze swoich zasobów, jak i z koni powierzanych mu przez innych właścicieli. Być może już niedługo w Krzepielowie pojawi się następca Balouzino. Jednak zaistniała sytuacja pokazuje, że ten i inne zapowiadane projekty potrzebują mocnych podstaw. Przed zespołem Rio Plus i zarządem PZJ stoi bardzo trudne zdanie. Punktem wyjścia do planowania muszą być umowy z właścicielami koni. To na pewno nie jest sprawa łatwa i wymagać będzie nakładów i kompromisów po obu stronach.
Ostania wygrana pary (Grand Prix CSN Jaszkowo 2013)
{youtube}9WaR-ypCPeQ{/youtube}
Ostatni przejazd pary (Grand Prix Cavaliada w Poznaniu 2013)
{youtube}womB3u8Nric{/youtube}
FOTO: Karol Rzeczycki i Katarzyna Primel