Już w najbliższą niedzielę przed polskimi skoczkami chyba najważniejszy konkurs tego sezonu. Kwalifikacja olimpijska w Samorinie. Piszemy o zasadach tego konkursu, rywalach i szansach Polaków.
W niedzielę o 15 w słowackim Samorinie na Hippoarena odbędzie się konkurs drużynowy będący kwalifikacją do IO w Rio de Janeiro dla grupy C – Europa Środkowo-Wschodnia i Środkowa Azja (ALB, ARM, AZE, BLR, BUL, CRO, CYP, CZE, EST, GEO, GRE, HUN, ISR, KAZ, KGZ, LAT, LTU, MKD, MDA, POL, ROU, RUS, SRB, SVK, SLO, TUR, TKM, UKR, UZB). Ostatecznie udział w kwalifikacjach zgłosiło 11 federacji: Azerbejdżan, Czechy, Grecja, Węgry, Izrael, Polska, Rumunia, Rosja, Słowacja, Turcja, Ukraina.
Zasady konkursu są zbliżone do Pucharu Narodów. Tak więc czteroosobowe zespoły walczą w dwóch nawrotach na dokładność. W każdym liczą się wyniki trzech najlepszych jeźdźców ekipy. Jedyne różnice to to, że w drugim nawrocie biorą udział wszystkie ekipy oraz w ewentualnej rozgrywce o pierwsze miejsce startuje 4 zawodników. Awans wywalczy tylko jeden najlepszy zespół. Gospodarzem toru będzie Francuz Frédéric Cottier , który budował ostanie Mistrzostwa Świata.
Jaką szansą w tym gronie mają Polacy i kto jest najgroźniejszym rywalem?
Na pewno najgroźniejszymi rywalami będzie reprezentacja Ukrainy, która bez problemu zakwalifikowała się do Igrzysk Olimpijskich w Londynie, a w zeszłym roku występowała w pierwszej europejskiej dywizji Pucharu Narodów. W tej ekipie jest aż 3 zawodników z TOP 100 Longines Rankings (Cassio Rivetti, Katharina Offel, Ferenc Szentirmai). Do tego ich trener, a od zeszłego roku znowu czynny zawodnik przed laty Mistrz Niemiec Rene Tebbel jest teraz 102. Czy w niedzielę w ekipie pojawi się też mocodawca tego zespołu Oleksandr Onyshchenko, czy też on będzie przyglądał się swojej zaciężnej armii i będzie chciał wystąpić dopiero w Rio? O tym przekonamy się pewnie dopiero w sobotę. Tak czy inaczej, Ukrainie dajemy 35% szans na sukces.
Bardzo groźna może być też reprezentacja Czech. Przypomnijmy, że nasi południowi sąsiedzi w tym roku wygrali Puchar Narodów na CSIO4* w Linzu, a w zeszłym roku triumfowali w Bratysławie. Liderem tu jest Ales Opatrny (142 w LR), który ma mocne wsparcie w Zuzannie Zelinkovej, Emmie Augier De Moussac (podwójne zero w Linz), Ondreju Zwarze. Dla nich 10%.
Podobnie 10% przyznajemy Turkom, którzy wygrali w zeszłym roku w Sopocie i w tym sezonie byli kilka razy wysoko. Oni w sowim składzie mają dwóch jeźdźców europejskiego formatu. To Omer Karaevli (85 miejsce w LR) i Derin Demirsoy.
Nie można lekceważyć też Rosji, która z młodymi amazonkami w tym roku na CSIO5* w Sopocie miała tyle samo punktów co Polska. W minionych sezonach kilkukrotnie w Pucharach Narodów pokazywali się Węgrzy. W tym sezonie ich słabym punktem były drugie nawroty. Mało znane są z występów drużynowych ekipy Azerbejdżanu Izraela i Gracji. Ale indywidualnie ich najlepsi jeźdźcy to też czołówka LR (jak Athina Onassis de Miranda) dysponująca doskonałymi i nietanimi końmi. Każdej z tych pięciu ekip dajemy po 5% szans.
Pozostali rywale w naszej ocenie nie mają większych szans. Dla nich razem 5%.
W tym prostym rachunku dla Polski pozostawiamy 15% szans na końcowy sukces. Biorąc pod uwagę pozycje Polaków w LR oraz występy naszej ekipy w ostatnich Pucharach Narodów, zakładamy, że zespół w składzie: Jarosław Skrzyczyński, Krzysztof Ludwiczak, Mściwoj Kiecoń i Marek Lewicki reprezentuje podobnym poziom jak Czesi i Turcy. Dodatkowe pięć procent dla Polski to wiara zespołu portalu TylkoSkoki w sukces Polaków oraz obiektywny fakt, że w Sopocie byliśmy z stanie wyraźnie pokonać naszpikowany gwiazdami team Ukrainy.
Lista zgłoszeń do CSI3* Samorin TUTAJ, Więcej na temat zasad kwalifikacji i IO pisaliśmy TUTAJ
Na zdjęciach polska czwórka, która ma wystartować w niedzielę oraz rezerwowy Maksymilian Wechta. Foto: Karol Rzeczycki